Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie-Zdrój: Paweł D., były wiceprezes GKS Jastrzębie, oficjalnie oskarżony o napaść. Koniec śledztwa [AKT OSKARŻENIA]

Jacek Bombor
Jastrzębie-Zdrój: Paweł D., były wiceprezes GKS Jastrzębie oficjalnie oskarżony o napaść.
Jastrzębie-Zdrój: Paweł D., były wiceprezes GKS Jastrzębie oficjalnie oskarżony o napaść. arc.
W piątek jastrzębska prokuratura zakończyła głośne śledztwo w sprawie pobicia fińskiego hokeisty, Jaakko Turtiainena. Na ławie oskarżonych zasiądzie Paweł D., były… wiceprezes piłkarskiego GKS Jastrzębie.

Jastrzębie-Zdrój: były wiceprezes GKS Jastrzębie oficjalnie oskarżony o napaść. Koniec śledztwa [AKT OSKARŻENIA]

Z aktu oskarżenia, który trafił do sądu okręgowego w Gliwicach, wynika, że zachował się jak zwykły kibol-bandyta i nie wiadomo, jak skończyłby się atak, gdyby nie reakcja jednego ze świadków.

Napaść miała miejsce dokładnie 4 października, po godzinie 16, w pobliżu hali widowiskowo-sportowej przy ul. Jana Pawła II. Paweł D. przejeżdżał tamtędy samochodem z 16-letnim znajomym, Dawidem L., gdy zauważyli mężczyznę w bluzie ze znienawidzonym logo GKS Katowice. Zadziałał instynkt kibola-bandyty. Wyskoczyli z auta i zaatakowali Bogu ducha winnego obcokrajowca, który postanowił trochę pobiegać przed meczem hokejowym z JKH GKS Jastrzębie. Potem wszystko działo się błyskawicznie…

- Napastnicy podbiegli do niego, Paweł D. uderzył go w tył głowy, na wysokości ucha, młodszy krzyczał, by ściągnął bluzę. Hokeista z Finlandii nie zna polskiego, nie miał pojęcia, o co im chodzi. Dopiero po chwili zorientował się, po ich gestach, że ma ściągnąć bluzę. Napastnicy byli bardzo agresywni, popychali Fina. W końcu zabrali mu bluzę, a gdy zobaczyli, że pod spodem ma koszulkę także GKS Katowice, także kazali mu ją ściągnąć – wyjaśnia prokurator Jacek Rzeszowski, szef Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.

„Trofeum” zabrał sam Paweł D., miał nawet koszulkę założyć na siebie odwrotną stroną. Nie wiadomo, jak skończyłby się atak, gdyby do mężczyzn nie doskoczył jeden ze świadków. Widział atak i zatrzymał się autem, podbiegł, by załagodzić sytuację.

Co strzeliło do głowy wówczas wiceprezesowi GKS Jastrzębie? Mężczyźnie w wieku 29 lat, z wyższym wykształceniem?

Dlaczego zachował się jak zwykły kibol-bandyta?

– Od początku nie przyznaje się do winy. Ale przeciwko niemu świadczą mocne dowody. Mamy zabezpieczone nagrania monitoringu, jak i zeznania co najmniej dwóch świadków, które wskazują go jako współsprawcę – wyjaśnia prokurator Jacek Rzeszowski.

Jak udało nam się dowiedzieć, zawodnik z Finlandii dyplomatycznie nie rozpoznał w sprawcy Pawła D., ale przeciwko niemu świadczą także zeznania jego… małoletniego wspólnika, który decyzją sądu trafił do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Chłopak chciał się wkręcić w towarzystwo kibicowskie, teraz napytał sobie sporych problemów.

Co ciekawe, Paweł D., wciąż przebywa w areszcie śledczym. Jego adwokaci złożyli zażalenie na ten surowy środek zapobiegawczy, ale sąd uznał, że powinien zostać za kratkami.

– Sąd argumentował to wysoką karą grożącą podejrzanemu, a także w obawie przez mataczeniem, wpływaniem na świadków – dodaje prokurator Rzeszowski.

Nie pomogło także to, że przez parę dni Paweł D. ukrywał się przed organami ścigania, był poszukiwany i dopiero po kilku dniach zgłosił się na policję z adwokatem. Jest kawalerem, nie ma dzieci, jest magistrem górnictwa i geologii. Grozi mu do 12 lat więzienia. Był zatrudniony w piłkarskim GKS Jastrzębie na etacie, w charakterze wiceprezesa. Ale 5 dni po tym zdarzeniu, 9 października, został odwołany ze stanowiska przez zarząd. Klub poinformował o tym w oficjalnym komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.

- Jako Prezes Klubu Sportowego GKS 1962 JASTRZĘBIE S.A. oświadczam, że klub stanowczo potępia wszelkiego rodzaju ataki agresji wobec kogokolwiek, w tym w szczególności wobec sportowców. Jednocześnie wyrażam głębokie ubolewanie, że, jak informują media, jednym z czynnych uczestników zdarzenia miał rzekomo być Członek Zarządu spółki. W zaistniałej sytuacji deklaruję pomoc zarówno klubowi GKS Katowice, jak i Panu Jaakko Turtiainenowi, a także klubowi JKH GKS Jastrzębie. Proszę również o wsparcie całą społeczność sportową i lokalną w Jastrzębiu-Zdroju w tej trudnej sytuacji dla wszystkich osób zaangażowanych w życie klubu. Informuję, że klub będzie współpracować z organami ścigania w celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności tej sprawy – czytamy w oświadczeniu prezesa GKS Jastrzębie, Dariusza Stanaszka, z 6 października.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto