Jastrzębie-Zdrój: ściął latarnię, znak, rozbił auto i... zwiał ZDJĘCIA
Do nietypowego, bardzo poważnego wypadku doszło przy ulicy Cieszyńskiej. Kierowca alfy romeo doszczętnie rozbił samochód, wpadając do rowu. Potem uciekł, choć łatwo ustalić po jastrzębskich rejestracjach jego personalia...
Do zdarzenia doszło około 5 rano 22 grudnia. Kierowca na Cieszyńskiej najpewniej stracił panowanie nad autem - przeciął przejście dla pieszych, ścieżkę rowerową, potem znak, drogowy, latarnię i zatrzymał się w rowie...
- Gdy nasz patrol przyjechał na miejsce, zastaliśmy kompletnie rozbity wóz. Miał urwane koło, wystrzelone poduszki, ale nie było w środku kierowcy - wyjaśnia st.sierż. Bartosz Frątczak z jastrzębskiej policji, który prowadzi sprawę.
Śledczy szybko ustalili, do kogo należy wóz. Odwiedzili kierowcę w miejscu zamieszkania, ale... nikt im nie otworzył drzwi. Mają oczywiście podejrzenia, że kierowca był w chwili wypadku pijany, ale nikt już po kilku dniach mu tego nie udowodni. Dlaczego zatem uciekł? Jaką historyjkę wymyśli? Dowiemy się w najbliższych dniach, gdy kierowca zostanie wezwany przed sąd, gdzie odpowie za spowodowanie zagrożenia drogowego.
- Dobrze, że w tym wypadku nikomu nic się nie stało, kierowcy grozi grzywna do 5 tysięcy złotych - wyjaśnia Bartosz Frątczak.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?