Za oknem już tylko kilka kresek powyżej zera, a kaloryfery w Szkole Podstawowej nr 4 w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie przedłużył się remont, wciąż nie działają! By dzieci nie siedziały na lekcjach w kurtkach i czapkach, wysłano je na „przymusowe ferie”.
- Przeprowadzaliśmy kontrolę w tej szkole. Niska temperatura w salach, poniżej 18 stopni, to niejedyny problem. W szkole trwa remont kapitalny. Wiadomo, że jeżeli kaloryfery nie są podłączone, nie jest zapewniona nawet temperatura minimalna. To jednak nie wszystko, bo już sam remont kłóci się z pobytem dzieci w placówce. Dlatego wspólnie z panią dyrektor podjęliśmy decyzję, że zajęcia zostaną przeniesione do innego budynku - informuje Barbara Orzechowska, powiatowy inspektor sanitarny.
Zanim jednak lekcje ruszą w zastępczym miejscu, najmłodsi uczniowie z klas 1-3 zostali wysłani na „przymusowe ferie”.
- Obecnie uczniowie klas 1-3 mają tygodniową przerwę w zajęciach lekcyjnych. Zajęcia świetlicowe dla nich odbywają się w Zespole Szkół nr 9 przy ul. 11 Listopada. Na potrzeby najmłodszych uczniów zostanie zaadaptowany budynek, w którym mieściło się przedszkole prywatne przy ul. Zdrojowej - mówi Katarzyna Wołczańska, rzecznik Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju.
Natomiast starsze dzieci zdobywają teraz wiedzę wraz ze... studentami AGH. - Uczniowie klas 4-6 uczą się w budynku AGH przy ul. 1 Maja - precyzuje Katarzyna Wołczańska.
A wszystko przez to, że prowadzona w szkole termo-modernizacja i przebudowa budynku nie idzie najlepiej. Najpierw przedłużyła się już sama procedura przetargowa ze względu na konieczność uzupełnienia ofert przez firmy. Prace rozpoczęły się w lipcu, ale potem ciągle pojawiały się nowe problemy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?