Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel - Cucine Lube Civitanova 3:2. Mistrzowie Polski w mistrzowskim stylu awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Zobaczcie!

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Jastrzębski Węgiel odwrócił losy meczu z Cucine Lube Civitanova.
Jastrzębski Węgiel odwrócił losy meczu z Cucine Lube Civitanova. Piotr Chrobok
Jastrzębski Węgiel jest w gronie czterech najlepszych drużyn w Europie. Mistrzowie Polski chociaż przegrywali już z Cucine Lube Civitanova 0:2, zdołali wygrać trzy kolejne sety i całe spotkanie 3:2. Największą wagę miał jednak triumf w czwartym secie, po którym jastrzębianie byli już pewni gry w półfinale Ligi Mistrzów. Zobaczcie zdjęcia z meczu Jastrzębski Węgiel - Cucine Lube Civitanova!

Jastrzębski Węgiel - Cucine Lube Civitanova 3:2. Mistrzowie Polski w mistrzowskim stylu awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Zobaczcie!

Wygrać przynajmniej dwa sety albo jeden, ale tzw. "złoty". Taki cel stawiali sobie przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Cucine Lube Civitanova siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego, których od awansu do najlepszej czwórki dzieliło naprawdę niewiele do rywala podchodzili z ogromną pokorą.

Pomarańczowi byli bardzo roztropni w swoich deklaracjach dotyczących drugiego meczu z włoskim potentatem i to nawet pomimo bezsprzecznej wygranej, którą odnieśli na jego terenie. Mistrzowie Polski faworytami nie byli także w oczach ekspertów. Zamierzali jednak po raz drugi udowodnić swoją wyższość nad zespołem, który wśród wielu był uważany za drużynę, mogącą wygrać całe rozgrywki.

- Czeka nas ciężki bój. Rywale będą mocno naciskać zagrywką, więc musimy się przygotować na walkę w przyjęciu i mądrą grę, tak jak w pierwszym meczu - mówił przed rewanżowym starciem Trevor Clevenot, francuski przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, którego w starciu z Lube z trybun dopingował ojciec.

Zarówno Clevenot, jak i cały zespół mistrzów Polski drugi mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów rozpoczął od wymian cios za cios z przyjezdnymi. Stykowy wynik utrzymał się aż do rezultatu (11:11). Wówczas kilka oczek przewagi wypracowali sobie włosi. Pomogli im w tym nieco jastrzębianie, którzy na moment jakby stanęli, czego skutkiem były cztery przegrane akcje z rzędu (11:15).

W zespole mistrzów Polski szybko i w najbardziej odpowiednim ku temu momencie nastąpiło przebudzenie. Pomarańczowi popisali się serią punktowych ataków, aż wreszcie po asie serwisowym Trevora Clevenot - któremu z małą pomocą przyszła siatka - doprowadzili do remisu (20:20). Końcowa część premierowej partii należała jednak do przyjezdnych, którzy zwyciężyli na przewagi (26:24).

Dobra postawa w końcówce pierwszego seta u jastrzębian wyraźnie nie była przypadkowa. Gdy gra w drugiej partii rozpoczęła się od nowa, to siatkarze z Jastrzębia dyktowali warunki gry. Pomarańczowi utrzymywali się na prowadzeniu (3:1, 6:4), ale nie byli w stanie utrzymać bezpiecznej przewagi nad Lube, aż w końcu je stracili (12:14).

Mimo późniejszego remisu (15:15), Włosi zdołali odskoczyć i tego, co sobie wypracowali nie pozwolili już odebrać jastrzębianom. Ostatecznie wygrali (25:23), niemal w całości odpłacając się mistrzom Polski za to, co zrobili im na ich terenie.

Trzecia partia była ostatnią, w którym swoje szanse na awans bez konieczności rozgrywania "złotego seta" mogli przedłużyć Pomarańczowi. Gra znów układała się według scenariusza utartego we wcześniejszych odsłonach. Oba zespoły wymieniały się akcja za akcję (9:9).

Na pierwszą większą niż punkt (12:10) przewagę jastrzębian błyskawicznie zareagowało Lube, po raz wtóry wygrywając kilka akcji z rzędu (12:13). Przed decydującą częścią seta, a w tym przypadku nawet meczu znów zrobiło się remisowo (19:19).

Doświadczeni w przechylaniu szali na swoją stronę przyjezdni, tym razem byli zmuszeni uznać wyższość jastrzębian, których wygraną na przewagi (28:26) przypieczętował skutecznym serwisem Tomasz Fornal.

Taki obrót spraw oznaczał, że bez względu na wynik czwartej partii, oba zespoły musiały pozostać na parkiecie na dwie kolejne odsłony. W przypadku setowej wygranej jastrzębian, ostatnia część meczu nie miałaby już jakiegokolwiek znaczenia. Do tego wyraźnie dążyli gospodarze, którzy nabrali jeszcze większej pewności siebie i nadawali ton boiskowym wydarzeniom (5:3).

Z presją nie najlepiej radzili sobie za to goście. To po ich błędzie w ataku przewaga ekipy z Jastrzębia jeszcze wzrosła (10:7). Reagować czasem próbował ich szkoleniowiec, ale na niewiele się to zdało. Szczególnie po tym, co w polu serwisowym zrobił Tomasz Fornal. Przyjmujący Pomarańczowych trzy razy zaserwował asa i Jastrzębski prowadził (20:13).

Rywale ruszyli jeszcze do odrabiania strat, co częściowo im się udało (20:16), ale ostatnie słowa należały do polskiej ekipy, która wygrywając (25:19) zyskała promocję do grona czterech najlepszych drużyn Ligi Mistrzów sezonu 2021/22.

Ostatni set rozgrywany był już tylko, żeby dokończyć mecz, choć jego rezultat nie miał najmniejszego znaczenia. Szansę gry po stronie gospodarzy dostali w nim zawodnicy rezerwowi, którzy też przyłożyli się do triumfu w całym meczu, tie-breaka zwyciężając (15:12).

Awans jastrzębian do półfinału oznacza, że w finale CEV Champions League na pewno znajdzie się drużyna z Polski. O przepustkę do gry o ostateczną wygraną podopiecznym trenera Andrei Gardiniego przyjdzie się mierzyć z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle, która po wykluczeniu z rozgrywek Dynama Moskwa bez konieczności gry weszła do 1/2 finału.

Jastrzębski Węgiel odwrócił losy meczu z Cucine Lube Civitanova.

Jastrzębski Węgiel - Cucine Lube Civitanova 3:2. Mistrzowie ...

Jastrzębski Węgiel - Cucine Lube Civitanova 3:2 (24:26, 23:25, 28:26, 25:19, 15:12)

Jastrzębski: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Macyra, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Szymura, Cedzyński, Biniek (libero).

Cucine Lube: Zajcew, De Cecco, Anzani, Simon, Lucarelli, Yant, Balaso (libero) oraz Juantorena, Garcia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto