Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie zwalniają tempa. Podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa odkąd w ostatnim tygodniu października wrócili ze spowodowanej koronawirusem kwarantanny grają i co dla nich istotne wygrywają mecz za meczem.
Od 24 października Pomarańczowi zdążyli rozegrać sześć spotkań i we wszystkich okazywali się lepsi od rywali. W ostatnim czasie jastrzębianie swoją dominację rozszerzyli poza granice kraju. W Rumunii, w meczu decydującym o awansie do Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel w trzech setach odprawił gospodarzy z Arcady Galati i zameldował się w fazie grupowej CEV Champions League.
Doskonałą formę po okazałym zwycięstwie nad Dunajem, siatkarze z Jastrzębia-Zdroju chcieli udowodnić w domowym meczu ligowym z Cuprumem Lubin.
Gospodarze, którzy znaleźli w obecnym sezonie tylko jednego pogromcę (niepokonaną Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle) byli murowanym kandydatem do pokonania lubinian, jednego z najsłabszych zespołów w rozgrywkach.
Niedzielne spotkanie może nie było zjawiskowym widowiskiem – na parkiecie, poza chwilowymi przebłyskami gości dominowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla, ale towarzyszyły mu inne smaczki.
W Jastrzębiu doszło do bratobójczego pojedynku. Po przeciwnych stronach siatki, naprzeciw siebie stanęli bracia Szymura. Przyjmujący Rafał w zespole gospodarzy oraz libero Kamil w drużynie z Lubina.
Ponadto, w sztabie szkoleniowym Cuprum Lubin znalazł się Paweł Rusek, dawny libero Pomarańczowych, który w Jastrzębskim Węglu spędził kilkanaście lat swojej kariery, a na parkiecie pojawił się były środkowy jastrzębian, Dawid Gunia.
Jakby i tego było mało, bardziej spostrzegawczy mogli doszukać się obecności gospodarczych potentatów na koszulkach jednych i drugich – JSW w drużynie miejscowych i KGHM-u w zespole przyjezdnych.
Boiskowe wydarzenia można określić mianem pojedynku bez historii. Pomarańczowi stosunkowo łatwo ograli rywali w każdym z setów. Drobne kłopoty zawodnikom Luke'a Reynoldsa przydarzyły się jedynie w drugiej odsłonie, ale piorunująca postawa Mohameda Al Hachdadiego (MVP spotkania), który gromadził kolejne punkty czy to z ataku czy z zagrywki pozwoliła gospodarzom skończyć seta z zapasem dziesięciu oczek.
Za wyrównaną mogła też uchodzić ostatnia partia, ale i ona zakończyła się wygraną Pomarańczowych na przewagi 28:26.
Jastrzębianie odnieśli kolejne, już ósme w tym sezonie zwycięstwo, dopisali do swojego konta następny komplet punktów i swobodnie mogą rozgościć się na pozycji wicelidera. Do lidera z Kędzierzyna-Koźla Jastrzębski Węgiel traci punkt, ale ma jeden rozegrany mecz więcej.
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin 3:0 (25:17, 25:15, 28:26)
Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Tervaportti, Gladyr, Szalacha, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Bucki i Gierżot
Cuprum: Lorenc, Tavares, Smoliński, Gunia, Penchev, Oliveira, Makoś (libero) oraz Maruszczyk, Jimenez, Jakubiszak i Szymura (libero)
MVP: Jurij Gladyr
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?