Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do gry po spowodowanej wykryciem w ich zespole zakażenia koronawirusem przerwie i od razu grają pełną parą.
Tylko w ciągu ostatnich siedmiu dniu podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa rozegrali trzy ligowe spotkania. We wszystkich pewnie zwyciężali. Na rozkładzie Pomarańczowych kolejno znaleźli się: Trefl Gdańsk (3:1), Ślepsk Suwałki (również 3:1) oraz Czarni Radom.
Z tymi ostatnimi jastrzębianie zmierzyli się we własnej hali w sobotnie popołudnie. Do spotkania wieńczącego tygodniowy maraton pojedynków obu zespołów zarówno Jastrzębski Węgiel jak i Czarni Radom przystępowali z kompletem punktów za dwie ostatnie potyczki, dlatego po meczu w Jastrzębiu wiele sobie obiecywano.
Starcie Pomarańczowych z Czarnymi nie zawiodło, ale jedynie tych pierwszych. Gospodarze od początku spotkania mieli je pod stałą kontrolą i nie pozwolili na wiele przyjezdnych w sobotnim meczu.
Pierwszego seta jastrzębianie wygrali w głównej mierze zagrywką. Przyjezdni nie radzili sobie z serwisem Yacine'a Louatiego czy Lukasa Kampy, którzy zapisali na swoim koncie asy. Największy postrach w zespole z Radomia zagrywką siał jednak Rafał Szymura. Przyjmujący Pomarańczowych kilkakrotnie zmieniał styl serwisu, ale za każdym razem zaskakiwał rywali.
W drugiej odsłonie kluczowy okazał się mix zagrywki i bloku. Do potężnych piłek posyłanych przez Gladyra oraz Al Hachdadiego podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa dołożyli wybloki, a to poskutkowało ponowną wygraną w stosunku 25:17.
Do zamknięcia meczu w trzech setach jastrzębianom zabrakło zimnej krwi. W trzeciej partii Jastrzębski Węgiel miał wszystko w swoich rękach, a mimo to w końcówce wypuścił prowadzenie i przegrał na przewagi 24:26. Wszelkie wątpliwości Pomarańczowi rozwiali za to w czwartej odsłonie. Gospodarze wygrali 25:17 i cały mecz 3:1.
- Oczywiście chcieliśmy wygrać 3:0, ale siatkówka jest sportem nieprzewidywalnym. Chodziło nam o to, żeby dopisać trzy punkty do tabeli i to się udało - przyznał środkowy Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr.
Spotkanie z Czarnymi Radom było trzecim ligowym domowym meczem jastrzębian. W każdym z nich Jastrzębski Węgiel zwyciężał. W żadnym nie oddał rywalom więcej niż seta.
Siatkarzy z Jastrzębia czeka teraz kolejny pracowity tydzień. Podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa już w najbliższych dniach wylecą do Rumunii na turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów, którego stawką jest awans do fazy głównej rozgrywek. Do Galaty jastrzębianie udają się w roli faworyta.
- Jedziemy tam tylko po to, żeby awansować do fazy grupowej - bez ogródek oznajmił Gladyr.
Jastrzębski Węgiel – Czarni Radom 3:1 (25:17, 25:17, 24:26, 25:17)
Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero)
Czarni Radom: Gąsior, Kędzierski, Dryja, Josifow, Sander, Loh, Nowowsiak (libero) oraz Firszt, Pasiński, Zrajkowski.
MVP: Al Hachdadi
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?