Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel - Czarni Radom 3:1. Pozostali niepokonani u siebie [ZDJĘCIA]

Piotr Chrobok
Jastrzębski Węgiel w tym sezonie we własnej hali jeszcze nie przegrał.
Jastrzębski Węgiel w tym sezonie we własnej hali jeszcze nie przegrał. Piotr Chrobok
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zwyciężyli kolejne spotkanie. Tym razem we własnej hali Pomarańczowi pokonali drużynę Czarnych Radom, której oddali zaledwie jednego seta. Podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa u siebie pozostają niepokonani od początku sezonu. To dobry prognostyk przed ostatecznymi meczami decydującymi o awansie do Ligi Mistrzów.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do gry po spowodowanej wykryciem w ich zespole zakażenia koronawirusem przerwie i od razu grają pełną parą.

Tylko w ciągu ostatnich siedmiu dniu podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa rozegrali trzy ligowe spotkania. We wszystkich pewnie zwyciężali. Na rozkładzie Pomarańczowych kolejno znaleźli się: Trefl Gdańsk (3:1), Ślepsk Suwałki (również 3:1) oraz Czarni Radom.

Z tymi ostatnimi jastrzębianie zmierzyli się we własnej hali w sobotnie popołudnie. Do spotkania wieńczącego tygodniowy maraton pojedynków obu zespołów zarówno Jastrzębski Węgiel jak i Czarni Radom przystępowali z kompletem punktów za dwie ostatnie potyczki, dlatego po meczu w Jastrzębiu wiele sobie obiecywano.

Starcie Pomarańczowych z Czarnymi nie zawiodło, ale jedynie tych pierwszych. Gospodarze od początku spotkania mieli je pod stałą kontrolą i nie pozwolili na wiele przyjezdnych w sobotnim meczu.

Pierwszego seta jastrzębianie wygrali w głównej mierze zagrywką. Przyjezdni nie radzili sobie z serwisem Yacine'a Louatiego czy Lukasa Kampy, którzy zapisali na swoim koncie asy. Największy postrach w zespole z Radomia zagrywką siał jednak Rafał Szymura. Przyjmujący Pomarańczowych kilkakrotnie zmieniał styl serwisu, ale za każdym razem zaskakiwał rywali.

W drugiej odsłonie kluczowy okazał się mix zagrywki i bloku. Do potężnych piłek posyłanych przez Gladyra oraz Al Hachdadiego podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa dołożyli wybloki, a to poskutkowało ponowną wygraną w stosunku 25:17.

Do zamknięcia meczu w trzech setach jastrzębianom zabrakło zimnej krwi. W trzeciej partii Jastrzębski Węgiel miał wszystko w swoich rękach, a mimo to w końcówce wypuścił prowadzenie i przegrał na przewagi 24:26. Wszelkie wątpliwości Pomarańczowi rozwiali za to w czwartej odsłonie. Gospodarze wygrali 25:17 i cały mecz 3:1.

- Oczywiście chcieliśmy wygrać 3:0, ale siatkówka jest sportem nieprzewidywalnym. Chodziło nam o to, żeby dopisać trzy punkty do tabeli i to się udało - przyznał środkowy Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr.

Spotkanie z Czarnymi Radom było trzecim ligowym domowym meczem jastrzębian. W każdym z nich Jastrzębski Węgiel zwyciężał. W żadnym nie oddał rywalom więcej niż seta.

Siatkarzy z Jastrzębia czeka teraz kolejny pracowity tydzień. Podopieczni trenera Luke'a Reynoldsa już w najbliższych dniach wylecą do Rumunii na turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów, którego stawką jest awans do fazy głównej rozgrywek. Do Galaty jastrzębianie udają się w roli faworyta.

- Jedziemy tam tylko po to, żeby awansować do fazy grupowej - bez ogródek oznajmił Gladyr.

Jastrzębski Węgiel – Czarni Radom 3:1 (25:17, 25:17, 24:26, 25:17)

Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero)

Czarni Radom: Gąsior, Kędzierski, Dryja, Josifow, Sander, Loh, Nowowsiak (libero) oraz Firszt, Pasiński, Zrajkowski.

MVP: Al Hachdadi

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto