- Największą zagadką będzie nasza gra - uważa Leszek Dejewski, asystent trenera Lorenzo Bernardiego. - W lidze zagraliśmy słaby mecz w Kielcach, na szczęście zdecydowanie lepiej spisujemy się w pucharowych zmaganiach - dodaje.
Rzeczywiście w Lidze Mistrzów po wygraniu swojej grupy jastrzębianie uporali się później z niemieckimi siatkarzami z zespołu Generali Unterchahing, wygrywając dzięki "złotemu setowi". Teraz na ich drodze staje Noliko, drużyna o wiele silniejsza i bardziej utytułowana.
- Mamy kasety z ich ostatnimi meczami, niczym nie powinni nas zaskoczyć - zapewnia trener Dejewski.
Belgowie dwukrotnie grali już w finałach LM w 1997 i 1999 roku i mają apetyt na kolejny. W obecnych rozgrywkach Noliko także było najlepsze w swojej grupie, zostawiając w pokonanym polu włoską drużynę Bre Banca Cuneo, a potem w pierwszej fazie play off wyeliminował grupowego rywala Jastrzębskiego Węgla - Budvanską Rivijerę Budva. W ich ekipie pierwsze skrzypce grają Holendrzy 25-letni Yan-nick Van Harskamp, jego rówieśnik Jelte Maan i o rok starszy Niels Klapwijk, a także Kameruńczyk Nathan Wounembaina, Słoweniec Dragan Radovic. Jedynym Belgiem, grającym w szóstce jest Jo Van Decraen. Szkoleniowcem Noliko jest świetny do niedawna gracz tej drużyny Vital Heynen.
Jastrzębianie zagrają pierwszy mecz u siebie, co przy obowiązującym regulaminie nie jest korzystne. Przy remisowym bilansie meczowym "złoty set" rozegrany zostanie w hali Lotto Dome w Maaseik.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?