Jastrzębski Węgiel ma nowego zawodnika. To środkowy Moustapha M'Baye
Kadrowe kłopoty Jastrzębskiego Węgla odejdą w zapomnienie? Przynajmniej według założeń, tak właśnie powinno się stać, po tym, jak ekipę wicemistrza Polski wzmocnił nowy zawodnik. Został nim środkowy Moustapha M'Baye, który do drużyny Pomarańczowych dołączył na zasadzie transferu wewnątrz PlusLigi, przechodząc do zespołu jastrzębian z drużyny Cuprum Lubin.
- Dziękuję zarządowi Cuprum Lubin za umożliwienie mu odejścia w trakcie sezonu. Wszystko odbyło się polubownie, z wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem - mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla, który za chęć dołączenia do ekipy Pomarańczowych dziękuje również samemu zawodnikowi.
M'Baye z kolei nie kryje zadowolenia, że mógł przejść do drużyny wicemistrza Polski. - Wiadomo, że taki transfer w trakcie sezonu to nie jest łatwa sprawa, bo mam żonę, rodzinę, ale taka szansa może się w życiu przydarzyć tylko raz. Taki "pociąg" podjeżdża na peron zwykle raz i trzeba z niego skorzystać - zaznacza zawodnik.
Transfer jest pokłosiem kontuzji Łukasza Wiśniewskiego
A dlaczego w ogóle w środku sezonu Jastrzębski Węgiel zdecydował się na zakontraktowanie Moustaphy M'Baye? Transfer zawodnika jest bezpośrednio związany z kontuzją, której podczas jednego z meczów PlusLigi doznał podstawowy środkowy jastrzębian, Łukasz Wiśniewski.
Zawodnik zerwał więzadło krzyżowe. I choć przeszedł już zabieg jego rekonstrukcji, jego występ w obecnych rozgrywkach nie będzie możliwy.
- W związku z kontuzją Łukasza Wiśniewskiego znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Po pierwsze, do końca sezonu straciliśmy podstawowego i bardzo ważnego dla drużyny zawodnika, a po drugie jego brak rzutował na proces treningu - wskazuje Adam Gorol.
Dodatkowym "utrudnieniem" była konieczność zakontraktowania w miejsce Wiśniewskiego zawodnika z polskim paszportem. Zgodnie bowiem z regulaminem rozgrywek PlusLigi, w jednej chwili na boisku może przebywać maksymalnie trzech obcokrajowców. W Jastrzębiu ten limit wyczerpują podstawowi zawodnicy z Francji: Benjamin Toniutti, Trevor Clevenot oraz Stephen Boyer. Stąd konieczność sprowadzenia do klubu Polaka.
Moustapha M'Baye grał już w ekipie wicemistrza kraju
Wprawdzie nazwisko nowego zawodnika jastrzębian, może niekoniecznie na to wskazywać, Moustapha M'Baye jest Polakiem. Siatkarz urodził się w Gdańsku. Afrykańskie korzenie zawdzięcza ojcu, który pochodzi z Senegalu. W siatkarskiej karierze środkowy występował jedynie w polskich klubach.
Zdążył nawet zakosztować medalu w rozgrywkach PlusLigi, gdy w 2015 roku z Treflem Gdańsk, którego jest wychowankiem wywalczył srebrny krążek Mistrzostw Polski. Później M'Baye grał m.in. dla KPS-u Siedlce, czy AZS-u Częstochowa, które występowały w 1. lidze.
Od 2020 roku ponownie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której reprezentował barwy Stali Nysa i wspominanego Cuprum Lubin. Jak sam podkreśla ufa, że nadszedł wreszcie czas na test w tak mocnej drużynie jak Jastrzębski Węgiel.
- Jastrzębski Węgiel to klasowy zespół, były mistrz i aktualny wicemistrz Polski, z dobrymi zawodnikami w składzie. Ja lubię wyzwania, chcę się spróbować. Jestem przekonany, że to odpowiedni dla mnie moment, żeby spróbować swoich sił w tak mocnym klubie - podkreśla Moustapha M'Baye.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?