Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel - Ślepsk Suwałki 3:0. Pomarańczowi pokonali beniaminka [ZDJĘCIA + RELACJA]

Piotr Chrobok
Mimo zwycięstwa, gra jastrzębian nie była idealna.
Mimo zwycięstwa, gra jastrzębian nie była idealna. Piotr Chrobok
Przełamanie siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Po dwóch porażkach z rzędu podopieczni Roberto Santilliego odnotowali w końcu zwycięstwo. Ich gra nadal nie porywa, ale nie przeszkodziło to w ograniu beniaminka PlusLigi do zera.

Zdecydowanie nie tak wyobrażali sobie początek sezonu siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Na sześć rozegranych dotychczas meczów, Pomarańczowi aż trzykrotnie schodzili z parkietu pokonani. Co gorsza dla nich samych i ich kibiców, wszystkie porażki zanotowali we własnej hali, nie ugrywając w przegranych spotkaniach choćby jednego seta.

Przełamanie miało przyjść już w meczu z AZS-em Olsztyn. Trener jastrzębian, Roberto Santilli nie znalazł jednak sposobu na swoją byłą drużynę, przez co na wygraną Jastrzębski Węgiel musiał czekać co najmniej o kilka dni dłużej. Do piątkowego starcia z beniaminkiem PlusLigi, drużyną Ślepska Suwałki. I choć to jastrzębianie wydawali się zdecydowanym faworytem, między innymi ze względu na kadrę oraz miejsce w tabeli, ich ostatnie wyniki sprawiają, że nawet najznamienitsi znawcy nie odważyliby się określić zwycięzcy w tym starciu.

Piątkowe spotkanie jastrzębianie rozpoczęli z jedną korektą w składzie. Na pozycji libero wystąpił nie jak do tej pory Jakub Popiwczak, a Paweł Rusek. Kłopoty Jastrzębskiego Węgla nie wynikały jednak z przyjęcia, a z ataków, których gospodarze nie potrafili należycie wykończyć. Raz po raz zatrzymywany był Dominik Depowski. Przy stanie 10:7 dla Ślepska, o czas poprosił Roberto Santilli. Rady Włocha poskutkowały natychmiastowo. Dwa punkty Tomasza Fornala oraz Grahama Vigrassa i Dawida Konarskiego dały Pomarańczowym jednopunktowe prowadzenie 11:10. Stykowy wynik utrzymywał się aż do końcówki seta. W niej we znaki przyjezdnym za sprawą fenomenalnego serwisu znów dał się Fornal. To on w głównej mierze przesądził o wygranej 25:21.

Jeśli wierzyć statystykom, wygrana w pierwszej partii zapewniła siatkarzom Jastrzębskiego Węgla wygraną także w całym meczu. W każdym z przegranych bowiem spotkań jastrzębianie nie byli w stanie urwać rywalom choćby seta. Początek drugiej odsłony to naprzemienne prowadzenie jednych i drugich. Jakąkolwiek przewagę którejkolwiek ze stron, momentalnie niwelował drugi zespół. Taki stan rzeczy utrzymywał się niemal przez cały czas jego trwania. Nie obfitował on jednak w ogromną liczbę wymian. Większą część punktów zarówno gospodarzy jak i gości stanowiły błędy rywali. O wygranej ponownie zdecydować miała końcowa część seta. Lepszą pozycję wyjściową zajęli w niej siatkarze z Suwałk, którzy prowadzili 19:17. Szalę zwycięstwa na korzyść jastrzębian przechylił kapitan, Lukas Kampa, który najpierw w tylko sobie znany sposób rozegrał piłkę do Jakuba Buckiego, a następnie kiwką odarł przeciwników ze złudzeń. Zwycięski punkt siatkarze Ślepska sami oddali gospodarzom, popełniając błąd nad siatką.

Mimo dwóch wygranych odsłon, gra Jastrzębskiego Węgla nadal daleka była od ideału. Szczególnie tyczyło się to wykończenia akcji. Sporo było też nieporozumień między zawodnikami Pomarańczowych. Przebieg trzeciego seta można uznać za bliźniaczo podobny do drugiej partii. Z tego powodu trudno wskazać wyróżniające się twarze. Początkowo to goście prowadzili 9:7, ale tylko po to, żeby za moment przewagę 12:10 mieli gospodarze. Z biegiem czasu do finalnej wygranej przybliżać zaczęli się jastrzębanie, którzy prowadzili 20:16. Po reprymendzie trenera Andrzeja Kowala do odrabiania strat rzucili się zawodnicy z Suwałk, którzy zniwelowali je do jednego oczka. Wówczas z dobrej strony zaprezentował się Jurij Gladyr, którego ataki i blok do spółki z Lukasem Kampą dały zwycięstwo 25:22, a także zapewniły mu statuetkę zawodnika meczu.

Kolejny mecz jastrzębianie ponownie rozegrają przed własną publicznością. Już w najbliższy wtorek (19.11) Pomarańczowi w rozgrywanym awansem rewanżowym spotkaniu zmierzą się z BKS-em Visłą Bydgoszcz. Początek o godzinie 17:30.

Jastrzębski Węgiel – Ślepsk Suwałki 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)

Jastrzębski Węgiel: Konarski, Vigrass, Kampa, Depowski, Gladyr, Fornal, Rusek (libero) oraz Bucki, Fromm, Lyneel, Margarido

Ślepsk Suwałki: Siek, Szerszeń, Bołądź, Takvam, Rohnka, Tuaniga, Filipowicz (libero) oraz Klinkienberg, Gonciarz, Stańczak, Szwaradzki, Rudzewicz

MVP: Jurij Gladyr

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto