MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel walczy w Pucharze CEV

(tok)
Ostatnia narada przed turniejem (od lewej): Łukasz Kadziewicz, Grzegorz Szymański i Przemysław Michalczyk.
Ostatnia narada przed turniejem (od lewej): Łukasz Kadziewicz, Grzegorz Szymański i Przemysław Michalczyk.
Od dzisiaj w belgijskim Averbode siatkarze Jastrzębskiego Węgla będą rywalizować o awans do 1/8 finału CEV. Nasz zespół musi zająć pierwsze miejsce w swojej grupie, bo do dalszych gier awansuje tylko zwycięzca turnieju.

Od dzisiaj w belgijskim Averbode siatkarze Jastrzębskiego Węgla będą rywalizować o awans do 1/8 finału CEV. Nasz zespół musi zająć pierwsze miejsce w swojej grupie, bo do dalszych gier awansuje tylko zwycięzca turnieju.

Rywalami podopiecznych trenera Ryszarda Boska będą: łotewski zespół Lase R-Riga (mecz dziś o 20.30), chorwacki OK Varażdin (sobota, 16.00) i gospodarz Beets-Patteet Averbode (niedz. 18.00).

- Myślę, że występujemy w roli faworyta - ocenia libero jastrzębian Paweł Rusek, cytowany przez oficjalną stronę Jastrzębskiego Węgla. - Nie chcę źle mówić o innych drużynach, ale uważam, że jesteśmy drużyną najbardziej znaną z tych czterech. Powinniśmy sobie poradzić. Z drugiej strony są to na pewno zespoły nieobliczalne i nie wiemy na co je stać. Czeka nas trudna przeprawa, ale damy radę. Pierwszy mecz będzie ciężki, bo zawsze tak jest na początku turnieju. Najgroźniejszym rywalem będą jednak gospodarze. Wiemy, że w sparingu z nimi latem grał AZS Częstochowa i wygrali u nich tylko 3:2. To dla nas sygnał ostrzegawczy.

- Wiemy, na co stać Belgów i Chorwatów, nie jest nam znany łotewski zespół, który jako ostatni dołączył do składu tej grupy. Faktycznie, najtrudniej będzie chyba wygrać z gospodarzami. Musimy tak samo skoncentrowani podejść do wszystkich meczów. Gra na poziomie, jaki prezentowaliśmy w lidze przeciw Jadarem, powinna wystarczyć na awans. Nie może być mowy o żadnym lekceważeniu, bo można się na tym sparzyć - dodał trener Bosek.

Nasi siatkarze wczoraj mieli zaplanowany lot z Warszawy do Brukseli. Dalszą drogę mieli przejechać autobusem podstawionym przez organizatorów.

Dreszczowiec Skry

Siatkarze Skry Bełchatów przeżyli prawdziwy horror w meczu Ligi Mistrzów w Wiedniu z drużyną AON Hotvolleys Wiedeń. Mistrzowie Polski przegrywali już 0:2, ale doprowadzili do wyrównania, a potem wygrali w tie-breaku! Bełchatowianie prowadzą w swojej grupie z 11 punktami w sześciu meczach.

Hotvolleys Wiedeń - Skra Bełchatów 2:3 (25:22, 25:18, 15:25, 24:26, 7:15).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto