Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Soremski zrobił wyjątkową szopkę z drzewa ZDJĘCIA

KASIA
Jerzy Soremski zrobił wyjątkową szopkę z drzewa. Przeczytajcie, jak powstawała. Poznajcie jastrzębskiego artystę!

Ponad rok powstawała szopka, która kilka dni temu stanęła w ogrodzie przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Oprócz żywej szopki, która od kilku lat się tutaj pojawia, teraz mieszkańcy z całego regionu będą mogli też zobaczyć niezwykłą stajenkę z drzewa. Maryja z dzieciątkiem, Józef, Trzej Królowie i aniołowie zostali wykonani z drewna topoli. Rzeźby przygotował jastrzębski artysta, Jerzy Soremski.

A wszystko zaczęło się od marzenia
- Kilka razy przygotowałem figury do szopek w innych miastach, dwa razy w Żywcu, raz w Milówce. To były jednak prace zbiorowe, różnych artystów. Marzyło mi się, żeby zrobić taką szopkę, w swoim środowisku, w Jastrzębiu, od początku do końca. Proboszcz z parafii Podwyższenia Krzyża Św. ks. Marek Ziętek pomógł mi w tym przedsięwzięciu. Dostałem stypendium od miasta i mogłem ponad rok pracować nad tym, co dzisiaj możemy tu zobaczyć - wyjaśnił nam artysta. Figury w skali 1:1, mierzące ponad półtorej metra, wykonane z ogromną starannością i dbałością o szczegóły, w piątek stanęły przy budynku kościoła. Prace nad nimi pan Jerzy rozpoczął we wrześniu ubiegłego roku.
- Wtedy wykonałem figury świętej rodziny, woła i osiołka, żłobka i aniołków i dwie owieczki - wspomina pan Jerzy. Później, kiedy już dostałem stypendium, prace nabrały tempa. - Na marzenia trzeba uważać, bo jak się spełnią, to dopiero się zacznie dziać - żartuje artysta. Od początku tego roku pan Jerzy pracował nad pozostałymi figurami, których jest w sumie 19, włącznie z gwiazdą i napisem: "Gloria in exelsis deo", którą trzymają aniołki. Co ciekawe, najtrudniejszą rzeźbą do wykonania była figura Maryi z Dzieciątkiem.
- Rzeźbienie figur kobiet zawsze sprawiało mi trudność i to im najwięcej czasu musiałem poświęcić. Może to z powodu fizjonomii i rysów twarzy, a do tego mamy tutaj dwie figury łączone, bo jest i Maryja, i Dzieciątko - wyjaśnił artysta.

Pomógł proboszcz, a nawet strażacy...
Prace wykonywane były na zewnątrz. W przygotowania szopki zaangażowało się całe Jastrzębie, od proboszcza, który udostępnił garaż na składowanie gotowych rzeźb, po strażaków, którzy pozwolili na placu przy komendzie pracować panu Jerzemu. - Pomagali mi też obracać rzeźby. Na niektóre z rzeźb potrzebowałem kloc drzewa ważący pół tony - zdradza nam pan Jerzy. Drzewo kupowane było w zaprzyjaźnionym tartaku. Żeby rzeźba przypominała w efekcie to, co zamierzył sobie artysta, trzeba było wykonać mnóstwo pracy. - I tu pokłony dla naszych strażaków, którzy swoimi rękami rwali te ciężkie kloce i mi pomagali - dziękuje artysta.
- W sumie do wykonania całej szopki potrzebnych było około 10 kubików drzewa, kubik świeżej topoli, waży około 680 kilogramów, czyli zużyłem jakieś 8 ton drzewa - wylicza dokładnie pan Jerzy. Kiedy chcemy się dowiedzieć, która figura była gotowa jako pierwsza, rzeźbiarz wyjaśnia nam cały proces powstawania jednej figury. To czasochłonna praca.

Rzeźbienie jednej figury może trwać kilka tygodni
- Z tego względu, że robiło się już chłodno, bo jak zabierałem się za przygotowanie figur, to był już początek października, najpierw starałem się jak najwięcej kloców na poszczególne rzeźby powycinać piłą, żeby już było mniej tej roboty na dworze - wspomina pan Jerzy. Potem praca jastrzębianina wymagała już ogromnej precyzji i skupienia. Dzięki temu, każda z postaci ma wyraźnie zarysowane kontury, nie brakuje też na przykład darów u Trzech Królów. Praca nad jedną figurą może trwać nawet kilka tygodni. Zwłaszcza, jeśli ma ona znaki szczególne.
- Nie wzorowałem się jednak na żadnych innych figurach czy obrazach. Po prostu miałem w pamięci szopki z dzieciństwa, wiem, jak przedstawiano Maryję, Dzieciątko, Józefa, scenę narodzin. Na tej podstawie wymyśliłem sobie swój autorski projekt - zaznacza pan Jerzy. Znajomi namawiali rzeźbiarza, żeby gotowe figury pomalował kolorowymi farbami. Tak się jednak nie stało. Ponieważ pomysł jastrzębianina miał być od początku do końca autorski, figury w jasnym kolorze drzewa są pomalowane jedynie na biało i mają złote zdobienia. Nic więcej. Skromne ozdoby nadają świąteczny charakter. Nic dziwnego, szopka ma być wizytówką nie tylko parafii i Jastrzębia, ale artysta liczy również, że do naszego miasta przyjadą ją zobaczyć mieszkańcy z całego regionu.

Jastrzębie będzie słynniejsze od Strumienia
Wcześniejsze rzeźby wykonane przez jastrzębianina od lat zdobią m.in. katedrę w Żywcu i muzeum Stara Chałupa w Milówce. - Jeśli tam nie każdy może zajrzeć, to mam nadzieję, że tym razem jastrzębianie chętnie wybiorą się i obejrzą rzeźby. To pierwsza taka szopka w mieście, a nawet regionie - mówi z dumą jastrzębski artysta.
- Chciałbym, żeby kiedyś była tak słynna, jak szopka w Strumieniu - dodaje jastrzębianin. To kolejne marzenie artysty, który rzeźbi od ponad 30 lat, choć nie ma wykształcenia artystycznego i pracował w górnictwie, w kopalni Jastrzębie. Swoją pasję odkrył właśnie tam.

Od figurek w węglu, po prawdziwe dzieła
Jerzy Soremski rzeźbienie zaczął od węgla, ale żadna z jego rzeźb nie przetrwała. Dopiero w drewnie udało mu się tworzyć prawdziwe cuda.
- Od 1997 roku do 1999 roku zaliczyłem niepisany rekord Polski. To była rzeźba mierząca 7,5 metra, która do dziś dnia stoi na Kaszubach - wspomina jastrzębianin. Rzeźba to baśniowy stwór związany właśnie z tym regionem nazywany Stolemem.
W Jastrzębiu dzieła pana Jerzego można zobaczyć m.in. w Kościele Św. Brata Alberta - to krucyfiks oraz przed komendą Straży Pożarnej - rzeźba Św. Floriana.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto