JSW: afera w kopalni Pniówek. Wysocy rangą pracownicy z biznesmenami umawiali się na fikcyjne roboty i dostawy. Zatrzymało ich CBA
Zatrzymania w związku z niegospodarnością miały miejsce w miniony piątek, zajęli się nimi agenci Centralnego Biura Śledczego z Katowic. Podejrzani trafili przed oblicze prokuratorów z Gliwic, gdzie usłyszeli szereg zarzutów, dotyczących rzekomo realizowanych umów na usługi i dostawy urządzeń do KWK Pniówek.
- Zgromadzone materiały wskazują, że osoby piastujące stanowiska kierownicze w KWK Pniówek występowały do Zarządu JSW S.A. z wnioskami o przeprowadzenie prac, wiedząc, że ich wykonanie w danym czasie jest faktycznie niemożliwe, a na dalszym etapie potwierdzały ich wykonanie. Poświadczały też dostawy materiałowe, które faktycznie nie miały miejsca. Wszystko wskazuje na to, że szereg prac za wyłonionych wykonawców faktycznie realizowali pracownicy kopalnianego oddziału elektrycznego. Natomiast część z zamówionych urządzeń, materiałów nie została dostarczona przez wykonawców, lub posiadały odmienne parametry techniczne od zamawianych. Powołany w śledztwie biegły, oszacował powstałe w majątku Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. straty na kwotę blisko pół miliona złotych – czytamy w komunikacie Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Prokurator Joanna Smorczewska rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach informuje, że postępowanie przygotowawcze dotyczy podejrzenia przestępstwa jeszcze w 2016 roku przez przedstawicieli konsorcjum, w skład którego weszły firmy Concept Pro z Krakowa, Jan-Mar z Kaczyc, a także pracowników JSW.
- W wyniku działania wymienionych osób doszło do wprowadzenia w błąd pracowników Biura Finansów JSW, co doprowadziło spółkę do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w wysokości 199 tysięcy złotych. W trakcie śledztwa ustalono, że konsorcjum wykonało na rzecz JSW także inne roboty wynikające z innych umów. Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że JSW poniosła szkodę co najmniej w wysokości 500 tysięcy złotych – wyjaśnia prokurator Smorczewska.
Umowy te dotyczyły między innymi remontu instalacji oświetleniowej w budynku suszarni flotokoncentratu, modernizacji mechanicznej wentylacji wyciągowej w obiekcie zbiorników węgla surowego, wykonania nowej instalacji oświetleniowej w budynku załadowni węgla - wyliczają w CBA.
Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW informuje, że nieprawidłowości zostały wykryte podczas jednej z kontroli wewnętrznych w firmie, która w efekcie spowodowała, że już w marcu 2018 roku dyscyplinarnie zwolniono trzy osoby związane z procederem.
- Czwarta osoba objęta zarzutami także już straciła pracę w trybie dyscyplinarnym. Dodatkowo zlecono szczegółową kontrolę – wyjaśnia rzecznik firmy.
Zarówno śledczy, jaki firma nie informują, jakie dokładnie stanowiska piastowali pracownicy kopalni, którzy oszukiwali firmę. - Pracownicy wysocy rangą – mówi pani rzecznik.
CBA informuje o ludziach z “kierownictwa”, a prokuratura nie udziela informacji, zasłaniając się dobrem śledztwa i faktem, że sprawa jest rozwojowa. Nie wiadomo, czy podejrzani przyznali się do winy. Grozi im do 8 lat więzienia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?