JSW uzyskała 1,65 mld zł kredytu. Spółka starała się o niego od kilku miesięcy. Otrzymane pieniądze wykorzysta na ekologiczne inwestycje

Innowacyjny kredyt, o który już od dłuższego czasu starała się Jastrzębska Spółka Węglowa stał się faktem. Spółce została udzielona pożyczka w wysokości 1,65 miliarda złotych. Ważniejsza jednak od wysokości jest jej forma. Uzyskany przez JSW kredyt będzie finansowany w formule SLL.

Dotychczas tego typu kredytu nie otrzymała żadna inna firma z Polski, a nawet z terenu Europy Środkowo-Wschodniej, związana z przemysłem górniczym. To właśnie z tego powodu w przedsiębiorstwie mówi się o ogromnym sukcesie.

- W ten sposób JSW oraz zaangażowane instytucje finansowe z konsorcjum udowadniają, że węgiel koksujący niezbędny do produkcji stali, nie jest "czarny" tylko "zielony" - podkreśla Tomasz Cudny, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, nawiązując do tego, iż utarło się, że kredyty w formie SLL udzielane są zazwyczaj firmom z sektora Odnawialnych Źródeł Energii. - Bez węgla koksowego nie będzie możliwe przeprowadzenie realnej transformacji klimatycznej całego kontynentu - dodaje szef JSW.

Jak to się więc stało, że beneficjentem takiego finansowania stanie się górnicza firma? Na korzyść JSW przemawiały cele, na które zamierza ona przeznaczyć otrzymane pieniądze.

- Pieniądze będą mogły być wykorzystane m.in. na dalszy rozwój Programu Gospodarczego Wykorzystania Metanu lub na zaplanowaną budowę farm fotowoltaicznych - wskazywał już jakiś czas temu, Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW.

Nie bez znaczenia jest też przyjęta przed kilkunastoma miesiącami przez przedsiębiorstwo strategia środowiskowa, zakładająca ograniczenie śladu węglowego, produkowanego przez nie aż o 30 procent w ciągu siedmiu najbliższych lat, do 2030 roku.

Udzielenie kredytu jest z tym wręcz ściśle związane. Formuła finansowania SLL polega na tym, że marża kredytu jest częściowo uzależniona od postępu spółki, również środowiskowego.

Jastrzębska Spółka Węglowa, starając się o pożyczkę zobowiązała się do: redukcji emisji gazów cieplarnianych o 27 procent w 2026 roku i o 30 proc. w 2030 roku, w porównaniu do roku 2018, ujmowania metanu na poziomie równym lub wyższym niż 50 proc. i jego zagospodarowywania w stopniu większym niż 95 proc. w 2026 roku.

Miliardowa pożyczka, jaka wpłynie na konto JSW zostanie jej udzielona przez łącznie osiem polskich instytucji finansowych. - W skład konsorcjum banków i innych instytucji finansowych, które udzieliły finansowania SLL wchodzą: Agencja Rozwoju Przemysłu S.A., Alior Bank S.A., Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Polska Kasa Opieki S.A., Powszechna Kasy Oszczędności Bank Polski S.A., PZU S.A., PZU Życie S.A. oraz Towarzystwo Finansowe "Silesia" sp. z o.o. - wylicza Tomasz Siemieniec.

Jak podkreśla Jerzy Kwieciński, wiceprezes Banku Pekao S.A., odpowiedzialny za bankowość korporacyjną współfinansowany przez ten bank kredyt jest też dla niego formą odgrywania znaczącej roli w zielonej transformacji. - Zależy nam na tym i konsekwentnie staramy się ten cel realizować. Wsparcie JSW w zrównoważonym rozwoju, znaczącej redukcji emisji i zagospodarowania metanu, to dla nas naturalny kierunek - mówi wiceprezes banku uznawanego za lidera w finansowaniu największych polskich firm.

Również Cezariusz Lesisz, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., zauważa, że zamiary JSW są po części tożsame z zamiarami ARP. - Plany rozwojowe JSW wpisują się w założenia strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, która z kolei wyznacza cele działania Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. na najbliższe lata– zaznacza Cezariusz Lesisz.

JSW kredyt otrzyma w trzech walutach: złotówkach, euro i w dolarach. Na jego spłatę przedsiębiorstwo będzie miało ponad siedem lat. Termin "oddania" pieniędzy upływa dokładnie 28 grudnia 2030 roku.

Choć w JSW o kredycie mówi się w kategoriach wielkiego sukcesu, nie wszyscy postrzegają pożyczkę przez ten pryzmat. Gdy tylko informacje o planach jej zaciągnięcia, zaczęły zataczać szersze kręgi, swoją negatywną opinię na jej temat wyraziły działające w spółce związki zawodowe, które traktowały ją raczej jako zagrożenie.

Jak wskazywali związkowcy, przed niemal dziesięciu laty JSW również zaciągnęła kredyt i wówczas omal nie doprowadziło to do jej bankructwa. - Chcemy przytoczyć sytuację naszej spółki z roku 2014 i 2015. Wtedy to zaciągnęliśmy kredyt w podobnej wysokości na zakup kopalni Knurów-Szczygłowice to spowodowało, że w efekcie pogorszenia się sytuacji rynkowej i braku środków finansowych na spłatę zaciągniętych zobowiązań groziła nam upadłość - przypominają cytowani przez Portal Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego "Solidarności Górniczej", związkowcy JSW.

Ze swoimi obawami przedstawiciele związków zawodowych zwróciły się nawet do sprawującego pieczę nad Jastrzębską Spółką Węglową ministra aktywów państwowych, wicepremiera Jacka Sasina, którego poprosiły o wsparcie w jego zablokowaniu. Ostatecznie do niczego takiego jednak nie doszło.

Tymczasem, w JSW uspokajają, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Jak przekonują, spółce udało się wypracować warunki kredytu o wiele korzystniejsze niż przy poprzednich pożyczkach.

- Przyznana kwota jest ponad dwa razy wyższa niż poprzednio, przy utrzymaniu takiego samego poziomu zabezpieczeń - informuje rzecznik prasowy przedsiębiorstwa.

Przedstawiciele górniczego giganta zwracają też uwagę, że pozyskane w ramach kredytu pieniądze będzie też mógł on wykorzystać np. w sytuacji dekoniunktury na światowych rynkach. Sama pożyczka w spółce określana jest jako gwarancja bezpieczeństwa jej bieżących działań oraz rozwoju w kontekście najbliższych lat.

- JSW powinno myśleć o swojej przyszłości nie tylko w perspektywie roku, ale kolejnych 2, 3 czy 5 lat. Działając odpowiedzialnie spółka musi być zabezpieczona, jeśli chodzi o bieżącą działalność operacyjną. Jednocześnie musi przechodzić proces zmiany, prowadząc nowe, ambitne inwestycje ekologiczne - przekonuje Robert Ostrowski, zastępca prezesa zarządu JSW ds. ekonomicznych.