Kamil Glik nie chce mieć nic wspólnego z Paulo Sousą. Pochodzący z Jastrzębia obrońca reprezentacji Polski odcina się od byłego selekcjonera
W piłkarskiej Polsce nie ma w ostatnich dniach głośniejszego tematu niż odejście z reprezentacji Polski selekcjonera Paulo Sousy. Szkoleniowiec w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia skontaktował się z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą i poprosił do o rozwiązanie kontraktu. Powodem miała być korzystniejsza oferta jednego z klubów.
Wiadomość, gdy tylko przedostała się do przestrzeni publicznej wywołała burzę. Nie dość, że Portugalczyk zapewniał na niedługo przed swoją prośbą o tym, że nigdzie się z Polski nie rusza, to jeszcze poinformował o tym szefa PZPN, wcześniej ani słowa nie wspominając o tym piłkarzom.
Ci według pierwszych doniesień mieli zszokowani prośbą selekcjonera. Oficjalnie nie zajmowali jednak stanowiska. Wszystko zmieniło się, gdy PZPN oficjalnie poinformował o rozwiązaniu kontraktu z Sousą. Wówczas stało się jasne - wcześniej mimo wszystko nie było to takie oczywiste - że umowa reprezentacji z trenerem nie będzie kontynuowana.
Wtedy piłkarze bez oporów mogli już przedstawić swoje zdanie. Zrobił to m.in. pochodzący z Jastrzębia-Zdroju obrońca reprezentacji, Kamil Glik. Zawodnik grający na co dzień we włoskim Benevento zamieścił wymowny wpis w mediach społecznościowych.
- To jak to jest? Top czy nie top? - zapytał Glik, parafrazując słowa Zbigniewa Bońka z konferencji, na której ten przedstawiał Sousę, jako nowego trenera kadry.
Wpis na Twitterze, obrońca reprezentacji okrasił zdjęciem, z którego wynika, że zablokował kontakt z byłym selekcjonerem w telefonie i zdaniem "tylko Polska!".
Jak na razie nie wiadomo, kto zmieni Paulo Sousę na stanowisku selekcjonera polskiej reprezentacji. Wśród osób, które mają objąć kadrę przewijają się nazwiska Adama Nawałki, Czesława Michniewicza, czy Jurgena Klinsmanna i Slavena Bilicia spośród zagranicznych trenerów.
Nową posadę ma już za to Portugalczyk. Szkoleniowcowi udało się porozumieć z klubem, z którym negocjował - brazylijskim CR Flamengo.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?