Kierowcy na razie mogą odetchnąć. MZK wycofało wypowiedzenia

Komunikacja w Jastrzębiu: kierowcy mogą odetchnąć

- To wielka ulga, bo nie do końca było wiadomo, jak to z nami będzie. Długo nie było formalnej decyzji, czy gminy w końcu wrócą do MZK. Jeśli nie byłoby cofnięcia wypowiedzeń, załoga znalazłaby się pod ścianą. To było wielkie zagrożenie, ale na razie zostało zażegnane. Bardzo się cieszę, że taka informacja się pojawiła i że zachowamy pracę - mówi Jan Huzarewicz, przewodniczący Związków Zawodowych Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej i jednocześnie kierowca z Jastrzębia-Zdroju.

Kierowcy się cieszą, bo zarząd Międzygminnego Związku Komunikacyjnego wycofał wypowiedzenia umów z przewoźnikami. Firmy Warbus i PKM w dalszym ciągu będą wozić pasażerów.

Przypomnijmy, że umowy zostały wypowiedziane, gdy przyszłość Związku stanęła pod znakiem zapytania. Decyzja radnych z Jastrzębia o wystąpieniu z MZK spowodowała podobne ruchy w kolejnych siedmiu gminach należących do MZK.

- Byliśmy zmuszeni wypowiedzieć umowy, ponieważ obowiązywały nas okresy wypowiedzenia. Nie mogliśmy dopuścić do sytuacji, w której umowy są ważne, a Związku nie ma. Woleliśmy dmuchać na zimne, a przede wszystkim postąpić zgodnie z prawem - mówi Daniel Wawrzyczek, przewodniczący Zarządu MZK.

Pod koniec października było już jasne, że Związek będzie nadal istniał. Radni wszystkich gmin zdecydowali o formalnym powrocie do MZK. Głównym wykonawcą kontraktu na terenie Jastrzębia-Zdroju i okolic jest firma Warbus, natomiast Żory i Czerwionkę-Leszczyny obsługuje PKM. Przedsiębiorstwo to świadczy usługi także na terenie Jastrzębia - współpracuje w tym zakresie z Warbusem. Zatrudnia kilkudziesięciu kierowców.