Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny z górników poszkodowanych w kopalni Pniówek opuścił Centrum Leczenia Oparzeń. W szpitalu wciąż przebywają czterej jego koledzy

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
W siemianowickim CLO przebywało łącznie kilkudziesięciu poszkodowanych górników.
W siemianowickim CLO przebywało łącznie kilkudziesięciu poszkodowanych górników. arc.
Z siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń został wypisany kolejny z górników, który przebywał w szpitalu po wybuchu metanu, do którego doszło w kopalni Pniówek. Lekarze określili jego stan jako na tyle dobry, że może już wracać do domu. Jednocześnie w CLO wciąż przebywa czterech jego kolegów.

Kolejny z górników poszkodowanych w kopalni Pniówek opuścił Centrum Leczenia Oparzeń. W szpitalu wciąż przebywają czterej jego koledzy

Kolejny z górników, poparzonych w wyniku wybuchu metanu w kopalni Pniówek opuścił Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Informację o wypisaniu mężczyzny do domu podała siemianowicka lecznica.

- Z Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śl. wypisano dzisiaj (w czwartek, 26 maja) kolejnego górnika poszkodowanego w wybuchu metanu w kopalni Pniówek - poinformował Wojciech Smętek z Centrum Leczenia Oparzeń.

Stan mężczyzny był na tyle dobry, że jego dalsza hospitalizacja nie miałaby sensu. Inaczej jest w przypadku pozostałych czterech górników poszkodowanych na Pniówku.

- Czterech ciężej poszkodowanych górników z oparzeniami ciała oraz dróg oddechowych nadal pozostaje w siemianowickim szpitalu - przyznaje Wojciech Smętek, dodając, że spośród nich jeden hospitalizowany jest na oddziale rehabilitacji.

Przypomnijmy, po wybuchu metanu w kopalni Pniówek, który miał miejsce 20 kwietnia, w Centrum Leczenia Oparzeń przebywało kilkudziesięciu poszkodowanych górników i ratowników górniczych. Niektórzy z nich trafili do szpitala dopiero kilka dni po eksplozji w kopalni, gdy po badaniach wykryto u nich tzw. izolowane oparzenia dróg oddechowych.

Lekarze CLO w Siemianowicach robili co mogli, żeby pomóc poszkodowanym wrócić do zdrowia. Dokonywano u nich przeszczepów skóry, zakładano hodowle komórek. Niestety, mimo ich wysiłków w szpitalu zmarło pięć osób. Byli to górnicy, którzy trafili do lecznicy w bardzo poważnym stanie. Zdiagnozowano u nich poparzenia trzeciego stopnia, którymi objęte było kilkadziesiąt procent powierzchni całego ciała.

W sumie w wybuchu metanu zginęło natomiast dziewięć osób. Siedem osób wciąż przebywa tysiąc metrów pod ziemią i ma status zaginionych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto