18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Bernard Czernecki o powojennej historii Jastrzębia wie wiele. Pisał pamiętniki

Katarzyna Spyrka
Katarzyna Spyrka
Ks. Bernard Czernecki o powojennej historii Jastrzębia wie wiele. Do Jastrzębia przyjechał w 1974 roku. Był proboszczem parafii Świętej Katarzyny i jednocześnie budowniczym kościoła NMP Matki Kościoła, czyli tzw. kościoła "Na górce". Potem odegrał bardzo ważną rolę podczas pamiętnych strajków górników w roku 1980. Stawał w ich obronie, później miał przez to nieprzyjemności w okresie stanu wojennego.

Ksiądz Bernard Czernecki przeżył w Jastrzębiu tyle, że można by o tym napisać książkę. I jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłości tak właśnie się stanie. - W dwóch kronikach spisałem wszystko, co wydawało mi się ważne. Pisałem na świeżo. To, co zapamiętałem od razu opisywałem w zeszycie. Miałem świadomość, że na moich oczach dzieją się rzeczy ważne. Chciałbym, żeby ktoś kiedyś te notatki wydał - przyznał ks. prałat Bernard Czernecki, który nieczęsto sięga po kroniki, jednak dla nas zrobił wyjątek. - Pierwszy wpis pochodzi z roku 1978. Wtedy doszło do pierwszych strajków w Jastrzębiu. Dziś już nie pamięta się o nich, bo wspomina się jedynie wydarzenia z sierpnia 1980 roku, ale pierwsze niepokoje w kopalniach zaczęły się dwa lata wcześniej - wyjaśnia ks. prałat. Na dowód tego w kronice znalazł się też podarowany przez jednego z górników kwit ze zwolnieniem dyscyplinarnym z pracy. Ks. Czernecki pisał nie tylko o strajkach. Są też wspomnienia z wizyt partyjnych szefów w Jastrzębiu i niektóre kazania, które odgrywały niemałą rolę w podtrzymywaniu na duchu górników. - Zdarzyło mi się, że walnąłem kazanie jak trzeba, żeby wpłynąć na robotników, którzy tracili wiarę, że strajk przyniesie korzyści. Dziś już bym się na coś takiego nie odważył - przyznaje.
W kronice znalazło się też miejsce na opis pielgrzymki papieża do Polski, w której wzięli udział górnicy z Jastrzębia. - Nigdy nie zapomnę, jak jeden z górników, który władał łaciną kuchenną jak nikt, podszedł do papieża. Bałem się, że jak przeklnie w obecności Ojca Świętego, będzie skandal - wspomina. Ku jego zdziwieniu wydarzyło się coś niezwykłego. - Jaś szepnął coś na ucho papieżowi. Potem dowiedziałem się, że powiedział mu, że winni wszelkiemu złu w kraju są Ci "u góry". Papież dał mu różaniec. Wyszło na to, że Jan Paweł II prawdy o tym, co dzieje się w Polsce, dowiedział się od skromnego robotnika Jasia - dodaje ks.Czernecki.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto