Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Madame Butterfly” Pucciniego w nowej odsłonie we Wrocławiu

Katarzyna Kaczorowska
Opera Wrocławska. James Valenti – wybitny tenor wystąpujący w najlepszych operach świata – zaśpiewa Pinkertona
Opera Wrocławska. James Valenti – wybitny tenor wystąpujący w najlepszych operach świata – zaśpiewa Pinkertona Opera Wrocławska/materiały prasowe
Opera Wrocławska zaprasza na premierę „Madame Butterfly”.

Premiera „Madame Butterfly” miała miejsce w lutym 1904 roku w mediolańskiej La Scali. Nowe dzieło Giacomo Pucciniego nie zachwyciło – było jawnie antyamerykańskie. Kompozytor kilka miesięcy później przedstawił więc nową wersję, tym razem na scenie w Brescii, i z nową obsadą – w partii Cio-Cio-San wystąpiła sławna śpiewaczka Salomea Kruszelnicka, dla której włoski debiut okazał się naprawdę szczęśliwy: wyszła za mąż za markiza Cesare Riccioniego.

Kiedy trzy lata później „Madame Butterfly” wystawiono w nowojorskiej Metropolitan Opera krytyka uznała, że oto Gia-como Puccini stworzył kolejne wybitne dzieło. Tak zaczął się triumfalny pochód tragicznej opowieści o gejszy Cio-Cio-San i cynicznym Pinkertonie, który wykorzystuje ją, obiecując miłość, której dać jej nie zamierza. Sam kompozytor, po sukcesie za oceanem, zdecydował, że w Mediolanie za jego życia Cio-Cio-San nie zaśpiewa słynnej arii „Un bel dì vedremo” – mediolańska publiczność, uchodząca nie tylko we Włoszech za bardzo wymagającą i muzykalną, czekała więc do 1924 roku na śmierć Pucciniego, by znów w La Scali zobaczyć „Madame Butterfly”.

Opera Wrocławska zaprasza w sobotę

Dzieło w sobotę (19 grudnia) na deskach Opery Wrocławskiej po 22 latach nieobecności wyreżyseruje Giancarlo del Monaco.

– Ta opera jest na swój sposób szokująca. Z dzisiejszego punktu widzenia, Pinkerton, amerykański oficer, który bierze fikcyjny dla niego ślub, żeni się z dzieckiem. Cio-Cio-San ma przecież zaledwie 15 lat! Można by więc powiedzieć, że to opera pedofilska. Więcej, genialna muzyka Pucciniego przykrywa nam tekst, który jest w gruncie rzeczy antyamerykański. Amerykanie przyjeżdżają do Japonii i tak naprawdę niszczą jej kulturę, w dziele Pucciniego uosabianą przez Cio-Cio-San. Dla mnie to zapowiedź Pearl Harbour, wojny w Wietnamie, Sajgonu z jego nędzą moralną, dekandencją w obliczu wojny i burdelami pełnymi drobnych Azjatek. I dlatego przeniosłem akcję do 1948 roku, do Japonii po wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie i Nagasaki, Japonii okupowanej przez Amerykanów – mówi Giancarlo del Monaco.

Nie zdradzę Państwu charakteru scenografii. Mogę tylko powiedzieć, że syn jednego z największych tenorów XX wieku i wybitny reżyser postanowił odejść od „cepeliowskiej” estetyki – nie zobaczymy wysublimowanych japońskich wnętrz, kwiatów wiśni czy świętej góry Fudżi. Czy bez tego sztafażu mocniej dotrze do nas przekaz polityczno-społeczny, tak silny w libretcie Luigiego Illiki? Opera Pucciniego uznawana jest za dzieło powstałe w konwencji werystycznej, a więc sięgającej po tematy mocno osadzone w rzeczywistości, historii, prawdziwe, a nie fantastyczne. Oczywiście pełne emocji wyrażanych przez muzykę i tekst, ale emocji niewywiedzionych z literatury, ale z życia.

Opera Wrocławska – wystąpią

We wrocławskiej inscenizacji usłyszymy (zamiennie) Elizę Kruszczyńską i Annę Lichorowicz (partia Cio-Cio-San). W roli Pinkretona wystąpią Valenti James (gościnnie) oraz Nikolay Dorozhkin, Igor Stroin. W roli Suzuki, służącej młodziutkiej gejszy, wystąpią: Barbara Bagińska, Jadwiga Postrożna i Irina Zhytynska, a partię konsula Sharplessa zaśpiewają Valdis Jansons i Jacek Jaskuła. – Do tej pory raz zrobiłem „Madame Butterfly”, o jakiej zawsze marzyłem. W Madrycie. Cio-Cio-San śpiewała młodziutka, bo 25-letnia Japonka, bardzo drobna i szczupła, na scenie wyglądała jak 12-letnia dziewczynka. Partie Japończyków śpiewali Japończycy, Amerykanów – Amerykanie – mówił mi na cztery dni przed premierą reżyser, a zapytany, czy po tamtej premierze wybuchł skandal, zaczął się śmiać: – Wszystko co robię jest skandaliczne!

W sobotniej premierze gwiazdą będzie Valenti James, który w wieku 25 lat zadebiutował w Teatro dell’Opera di Roma partią Rudolfa w wyreżyserowanej przez Franco Zeffirellego „Cyganerii”. Od tego debiutu zaczął się jego triumfalny marsz przez czołowe opery świata. Partnerował wielu znakomitym solistom oraz dyrygentom, m.in. Annie Netrebko, Dmitriemu Hvorostovsky’emu, Simonowi Keenlyside’owi, Anie Marii Martinez, Brynowi Terfelowi, Placido Domingo, Leo Nucciemu czy Carlo Rizziemu. Jest nie tylko cenionym artystą scenicznym. Melomani chwalą też jego udział w albumie Angel Gheorghiu nagranym ww Abbey Road Studios w Londynie – „Tribute to Maria Callas”, wydanym przez Virgin/ EMI. Premiera „Madame Butter-fly” Giacomo Pucciniego 19 grudnia o godz. 19. Reżyseria Giancarlo del Monaco. Orkiestrą dyrygować będzie Ewa Michnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto