18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgosia Komorowska: Zamiast z rakiem walczę z NFZ. Pomóżcie mi! Dramat 32-letniej jastrzębianki

Maria Zawała, Anna Sojka
Gdyby mieszkała w Warszawie albo Krakowie, dostałaby od NFZ szansę na terapię, jedyną, jaką dziś można spróbować ją leczyć. Ale 32-letnia Małgosia Komorowska zachorowała na raka piersi w Jastrzębiu-Zdroju. Śląski oddział NFZ jej odmówił.

CZYTAJ TAKŻE:
* Małgosia: Nikomu nie zależy na moim życiu. Zamiast z rakiem, walczę z NFZ [ZDJĘCIA]
* Małgosia, rak i NFZ: burza po emisji reportażu w Radiu Katowice. Historia Małgosi w jutrzejszym DZ

W albumie ślubnym z 2007 roku Małgosia na fotografii w białej sukni, uśmiechnięta, z pomarańczową gerberą za uchem. - Dzień był fantastyczny, jeden z lepszych, jakie miałam w życiu. Ta fryzura, kwiaty... - uśmiecha się do wspomnień Małgosia.

W dniu ślubu włosy miała króciutkie. Zawsze tak jest po chemioterapii. Do tej pory miała już cztery. Do tego dwie operacje, radioterapię.

Siedem lat temu diagnoza była jak piorun. - Informacja o tym, że mam raka, zwaliła mnie z nóg. Powiedziałam Grzegorzowi, że nie będę mieć do niego pretensji, jeśli mnie zostawi. Że zrozumiem. Ale nie chciał - mówi Małgosia, patrząc z miłością na męża.

- Jechałem samochodem, gdy zadzwoniła. Gdy powiedziała, że to rak i za dwa dni zaczyna chemioterapię, zatrzymałem się i rozpłakałem. Pierwszy i ostatni raz. Wypłakałem wtedy wszystkie łzy. Dopiero, gdy mama Małgosi mnie przytuliła i powiedziała, że tak nie wolno, przestałem. To był ostatni moment, jak na razie, gdy okazałem słabość. Choć do tej pory wyrzucam sobie, że tak późno nakłoniłem Małgosię do badań - opowiada Grzegorz. Wkrótce potem się pobrali. 2 czerwca 2007 roku panna młoda z jeżykiem na głowie powiedziała "tak".

Mama Małgosi zmarła w styczniu tego roku na raka piersi. Chorowała tylko półtora roku. - Nie przerobiłam jeszcze sama ze sobą tego tematu. Nie jestem w stanie o tym mówić, ale myślę, że nawet gdyby mama była zdrowa , to widząc, co się ze mną dzieje, serce by jej nie wytrzymało - tłumaczy Małgosia, z trudem tłumiąc łzy.

Dlaczego ja?

Początkowo wydawało się, że choroba dziewczyny jest pod kontrolą. Małgosia zresztą od razu powiedziała sobie, że rak nie przekreśli jej planów na życie. Przecież gdy ją zaatakował, miała dopiero 26 lat.

- Skończyłam prawo, dostałam się na aplikację sędziowską. Wydawało mi się, że życie do mnie należy, że to ja dyktuję warunki. Miałam ogromne plany, zresztą nadal je mam, bo podobno nigdy nie wolno rezygnować ze swoich planów. Może tylko teraz wszystko w moim życiu dzieje się wolniej - tłumaczy Małgosia.

CZYTAJ WIĘCEJ O DRAMACIE CHOREJ NA RAKA JASTRZĘBIANKI

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto