Marian Janecki, prezydent Jastrzębia. Wybierze urlop przed wyborami?

Marian Janecki, prezydent Jastrzębia i jego zastępca Krzysztof Baradziej mają sporo urlopu

Marzec i kwiecień to nie tylko czas wypełniania rozliczeń podatkowych na ostatni moment. W tych miesiącach najczęściej także wykorzystujemy zaległe urlopy (za ubiegły rok), oczywiście, jeśli je mamy.

Sprawdziliśmy, czy oraz ile dni wolnych pozostało do wykorzystania w tym roku, przed wyborami, włodarzom Jastrzębia-Zdroju. Okazuje się, że całkiem sporo. Prezydent Miasta, Marian Janecki ma w zapasie 37 dni urlopu, a zastępca prezydenta Krzysztof Baradziej - 29 dni.

Dlaczego zainteresowaliśmy się tym tematem? Z prostego powodu. Jesienią odbędą się planowane wybory samorządowe. Jeśli, czysto hipotetycznie - zmieni się ekipa przy władzy, niewykorzystane urlopy (zgodnie z kodeksem pracy) będzie trzeba wypłacić. W Polsce znane są już przypadki, kiedy odchodzący ze stanowiska wójtowie czy burmistrzowie inkasowali konkretne sumki ekwiwalentu. Tak było w 2010 roku w gminie Juchnowce Kościelne. Tam wójtowi uzbierało się 53 dni zaległego urlopu, co kosztowało podatników prawie 30 tysięcy złotych. W jastrzębskim magistracie zapewniają, że u nas do takiej sytuacji nie dojdzie.

- Prezydent Janecki i jego zastępca sprawują władzę już trzecią kadencję. Nigdy nie zdarzyło się, żeby prezydent zostawiał urlop i nie wybierał go przed wyborami samorządowymi, więc i tym razem tak nie będzie - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka Urzędu Miasta. Pytana o kwestie prowadzenia kampanii wyborczej przez obecnych włodarzy również wyjaśnia, że będzie się toczył a w ich prywatnym czasie.
- Na dzień prowadzenia kampanii wyborczej, prezydent zawsze wybiera dzień wolny, nie robi tego w godzinach pracy - dodaje Katarzyna Wołczańska.