Marzena Erm: Po trzech latach walki z rakiem wyruszyła w daleką podróż
Dzięki fundacji Rak'n'Roll, której podopieczną jest Marzena, udało się znaleźć sponsora, który pomógł w zorganizowaniu podróży. Ponad miesiąc, jastrzębianka spędziła w Gruzji i Armenii, nocując u obcych ludzi. Było warto. W tej chwili, 26-latka czeka na przeszczep, który pozwoli jej na całkowite wyzdrowienie.
- Chciałabym pokazać innym chorym, że choroba nowotworowa to nie koniec świata i że z rakiem można- dla przeciwwagi- i na drugi koniec świata wywędrować. Kaukaz to mój drugi koniec świata, wielkie marzenie, wielka przygoda, granica, którą mogę pokonać. Chciałabym aby inni chorzy nie rezygnowali z marzeń, nie odstępowali od nich, nie dali się chorobie stłamsić i okraść z entuzjazmu do życia. Chciałabym, żeby znaleźli swój drugi koniec świata, czyli miejsce, w którym mogą uciec od szarej rzeczywistości chemioterapii i szpitalnych murów. To miejsce nie musi być punktem na mapie. To miejsce to przestrzeń do realizowania tego, co się kocha, co przyprawia o dreszcze albo chociaż o uśmiech na twarzy, kiedy i o niego trudno. To miejsce to przestrzeń na pasję, na przyjemność, na swobodę i radość, na poczucie wolności. Dla mnie tą przestrzenią są podróże, które dają mi to wszystko, a jednocześnie budują we mnie poczucie mocy i przekonane, że jestem silna i zdrowa. Budzą we mnie chęć do życia, są motywacją do walki, radością na którą czekam, której poświęcam swoje myśli i uwagę, również wtedy, gdy jestem podłączona pod kroplówkę - dzieli się swoimi wrażeniami Marzena.
Efektem jej podróży będzie wystawa, której wernisaż odbędzie się we wrześniu w jastrzębskiej bibliotece. Już dziś zapraszamy. A w piątek w Dzienniku Zachodnim reportaż o podróży Marzeny po Kaukazie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?