Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto odebrało zaniedbanego psa i umieściło go w schronisku, a później oddało z powrotem! Urzędnicy: "Jesteśmy w tej sprawie bezsilni"

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Odebrany właścicielce bernardyn Misio był w opłakanym stanie.
Odebrany właścicielce bernardyn Misio był w opłakanym stanie. Facebook/Żorski Azyl dla Bezdomnych Zwierząt - Wolontariat
Siedmioletni Misio, pies rasy bernardyn w katastrofalnym stanie trafił do schroniska w Jastrzębiu-Zdroju po tym, jak w policyjnej interwencji odebrano go właścicielce. Decyzję w tej sprawie wydał Urząd Miasta, który niespełna miesiąc później postanowił... ją cofnąć! Obrońcy zwierząt niedowierzają, a urzędnicy tłumaczą, że są w tej sprawie bezsilni, a do oddania psa zmusiły ich przepisy prawa.

Miasto odebrało zaniedbanego psa i umieściło go w schronisku, a później oddało z powrotem!

Ta historia zbulwersowała nie tylko obrońców praw zwierząt, ale i wiele innych osób. Chodzi o los Misia, bernardyna z Jastrzębia-Zdroju. Pies na początku września miał trafić do jastrzębskiego schroniska dla zwierząt, gdzie został przekazany po tym jak decyzją Urzędu Miasta odebrano go właścicielce.

Opiekunka czworonoga miała zaniedbywać zwierzę. Sytuacja musiała mieć miejsce już od dłuższego czasu, a dobitnie świadczył o tym dramatyczny stan, w jakim znalazł się bernardyn. Dość powiedzieć, że rasa, której dorosły samiec - takim jest Misio - osiąga wagę nawet 90 kilogramów. Tymczasem pies ważył zaledwie 37 kg!

- Pies był obrazem nędzy i rozpaczy. Całe ciało było otoczone skorupą wieloletnich filców i ekskrementów, poprzerastane pazury sprawiały problemy z chodzeniem - czytamy na Facebook'owej stronie Żorskiego Azylu dla Bezdomnych Zwierząt, który postanowił nagłośnić sprawę.

Gdy bernardyn trafił do schroniska, wolontariusze myśleli, że pies jest głuchy lub niewidomy. - Misio właściwie nie wstawał bał się wszystkiego dookoła - opisują historię zwierzęcia wolontariusze z Żor.

Dopiero po kilku dniach pod opieką weterynarza, okazało się, że pod przykryciem skołtunionej sierści, zaropiałych oczu i nieczyszczonych od dawna uszu kryje się zwierzę w całkiem nienajgorszym stanie.

- Okazało się, że słuch i wzrok Misia nie są najgorsze. Znalazł się też tatuaż w uchu. Stąd wiadomo, że Misio pojawił się na świecie w grudniu 2014 roku - zauważają żorscy wolontariusze.

Pies dochodził do siebie. Coraz częściej i chętniej wychodził z wolontariuszami na spacery, na których widok nie ukrywał radości. Niestety sielanka została przerwana...

- Za zgodą Urzędu Miasta, Misio wrócił do swojego właściciela. Tej samej osoby, która zgotowała mu gehennę - ze smutkiem mówią wolontariusze, którzy obawiają się, że tym razem piekło psa się nie skończy.

Urzędnicy: "Jesteśmy w tej sprawie bezsilni"

W Urzędzie Miasta w Jastrzębiu-Zdroju potwierdzają, że faktycznie taka decyzja została wydana. Podjęto ją jednak w świetle obowiązującego prawa, którego urzędnicy są zmuszeni przestrzegać.

Izabela Grela, naczelnik wydziału Informacji, Promocji i Współpracy Zagranicznej jastrzębskiego magistratu wyjaśnia, że o odebraniu psa władze Jastrzębia poinformowała policja, do której wpłynęło zgłoszenie o możliwym znęcaniu się nad czworonogiem.

- Policjanci rozpoczęli postępowanie wyjaśniające, które miało na celu ustalenie, czy sprawa nosi znamiona przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. Następnie protokół z tej sprawy został przekazany prokuraturze - tłumaczy Izabela Grela.

Prokuratura po przeprowadzonym śledztwie nie dopatrzyła się jednak popełnienia przestępstwa i odmówiła wszczęcia postępowania przeciwko właścicielce.

- To z automatu zobligowało nas do zamknięcia postępowania o odbiorze i byliśmy zmuszeni oddać psa - wyjaśnia Izabela Grela, podkreślając, że z uwagi na obowiązujące przepisy ustawy o ochronie zwierząt nie da się w tej kwestii nic zrobić. - Jesteśmy w tej sprawie bezsilni - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto