Miasto w oku kamery

- W miejscach gdzie pojawiły się kamery udało nam się wyeliminować, lub w znacznej mierze ograniczyć takie zdarzenia jak dewastacje, picie alkoholu w miejscach publicznych czy niewłaściwe parkowania. Ludzie wiedzą już, gdzie są obserwowani i nie ryzykują naruszania przepisów prawa - mówi Grzegorz Osóbka, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Jastrzębiu Zdroju.

Zauważa też, że dzięki monitoringowi funkcjonariuszom udało się zapobiec przypadkom samobójstw.

- Na przykład dwa lata temu operator ujawnił człowieka, który usiłował powiesić się na wiacie przystanku autobusowego, przy ulicy Bożka - wspomina.
Jednym z większych sukcesów, jakie miejskie służby mundurowe mają na swoim koncie, właśnie dzięki monitoringowi, jest rozbicie siatki złodziei kieszonkowych, w której działało w sumie 5 osób, spoza Jastrzębia. - Rejestrowaliśmy ich zachowania przez około dwa miesiące. Dzięki kamerom mogliśmy zauważyć, kiedy i gdzie dokonują kradzieży, pozbywają się fantów - mówi Osóbka.

Zdaniem jastrzębian kamer w mieście powinno być więcej. Głównie na osiedlach i miejscach, gdzie gromadzi się młodzież. - Uważam, że kamery powinny być nie tylko w centralnych, wyremontowanych miejscach miasta, ale też w bocznych ulicach, gdzie chodniki są dziurawe, a kierowcy samochodów urządzają sobie wyścigi - mówi Jerzy Bohun.

Miasto nie pozostaje obojętne na takie głosy mieszkańców. - Być może już w przyszłym roku powiększymy i zmodernizujemy sieć. Obecny sprzęt działa w naszym mieście od pięciu lat i wymaga już modyfikacji. Zwróciliśmy się już do specjalistycznej firmy, która zdiagnozuje stan i możliwości modernizacji całego systemu - zapowiada Grzegorz Osóbka.

Póki co, swoje kamery montuje już Górnicza Spółdzielni Mieszkaniowa. Jedna znajduje się na dachu budynku przy ulicy Opolskiej i rejestruje to, co dzieje się na parkingu. Obraz z tej kamery można oglądać na stronie internetowej spółdzielni. Druga kamera znajduje się w jednej z klatek budynku przy ulicy Katowickiej, a trzecia w bloku przy ulicy Krakowskiej. Mieszkający tam lokatorzy mają możliwość obserwowania w swoich telewizorach tego, kto akurat wchodzi i wychodzi z budynku.

- Odkąd zamontowano kamerę, a było to we wrześniu, skończyły się dewastacje. Wcześniej na przykład często wybijano szybki w drzwiach. Ludzie wiedzą, że są śledzeni i chyba mają się na baczności - śmieje się Antoni Wojtyna.
Kamery są obecne również w 9 jastrzębskich szkołach. Placówki otrzymały na niego dofinansowanie z rządowego programu pod nazwą "Monitoring wizyjny", który realizowany był w latach 2007 -2008. Skorzystała z niego m.in. Szkoła Podstawowa nr 6, w której zamontowano 16 kamer.

- W naszej szkole dzieci są spokojne. Chodziło nam raczej o zapobieganie włamaniom - mówi Robert Bareja, dyrektor SP nr 6, który osobiście podpatruje, co dzieje się w kierowanej przez niego placówce. - Wydarzenia mogę obserwować w swoim gabinecie i domu. Podgląd z kamer jest też w sekretariacie szkoły. Bardzo zabawne jest to, że dzieci wchodzące do szkoły kłaniają się do kamery - dodaje.