18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Bałazy zdradza przepis na pierogi

Michał Bałazy
W kuchni z Michałem Bałazym: tym razem, znany jastrzębski kucharz relacjonuje swoją wizytę na pewnych krakowskich targach... i dzieli się przepisem na pierogi.

Michał Bałazy: Targi HoReCa 2013 za nami, to był bardzo dobry czas, cieszę się że mogłem w nich uczestniczyć

Na tegoroczne targi zostałem zaproszony przez portal nanoze.pl, jak zwykle w podróż ( i tą małą i dużą) wybrałem się z moją nieustająco, niezmiennie cudowną żoną Agnieszką (mój anioł, ideał :) skarb mój … tak tak ,wiem, to blog o gotowaniu :) ) . Muszę przyznać że Targi Krakowskie stanęły na wysokości zadania w kwestii organizacyjnej, podobne odczucia mam co do wystawców, zdecydowana większość z nich przygotowała bardzo profesjonalne stanowiska, które zachęcały do odwiedzenia ich zarówno ze względu na bardzo interesujące produkty jak i na samą estetykę boxu.

Na targach atrakcji nie brakowało zarówno dla branżowych jak i nie związanych z branżą HoReCa ( Hotele Restauracje Catering) odwiedzających. Można było zapoznać się z oferta producentów naczyń, porcelany , firan czy obrusów ale również skosztować fenomenalnych lodów od włoskich producentów, zjeść świeży makaron, czy napić się doskonałego cappuccino, muszę przyznać, że ogromne wrażenie zrobiły też na mnie konfitury z sycylii, tak samo doskonałe jak te, które mój przyjaciel Antonio co roku przywozi od swojej mamy, a musicie wiedzieć że mama Antonia to absolutna mistrzyni, królowa kuchni :) .... Nie lada atrakcją było świetnie zorganizowane stanowisko unijnego projektu – Trzy Znaki Smaku, którego ambasadorem jest znany wszystkim prowadzący program Master Chef, serdeczny, genialny człowiek - Grzegorz Łapanowski.

Bardzo zależało mi na uczestnictwie akurat w tym kulinarnym pokazie z kilku powodów, najważniejszym z nich była wiadomość od Grzesia, że na pewno będzie i czeka na mnie o 11.00 …
nie mogłem nie przyjechać ...

Trzy Znaki Smaku to sposób oznaczania towarów i produktów najwyższej jakości, chronionych ze względu na oznaczenie geograficzne, nazwę pochodzenia i swoją wyjątkowość, tradycyjność.
To trochę tak jak z winami i ich oznaczeniami DOC DOCG o których pisałem już jakiś czas temu.

Kochani, dziś mogę napisać, że Polska smakuje wyśmienicie trzeba tylko te smaki poznać i chronić przed chemią i spadkiem jakości. Wśród produktów, które mogliśmy spróbować były m.in. ser smażony – doskonały zarówno na kanapkę jak i w postaci fondue, chleb prądnicki – prawdziwy ciężki chleb, który potrafi zachować świeżość przez bardzo długi czas, fantastyczny miód drahimski z najczystszych łąk polski i wiele wiele innych wspaniałych produktów...

nie mogę nie wspomnieć o czymś co sprawiło największą radość zarówno mnie jak i mojej Agnieszce

suska sechlońska … śliwka … ale nie taka zwykła, suska zbierana jest u szczytu swojej doskonałości, wtedy kiedy owoce są najlepsze, najsłodsze, idealne. To dzięki temu jest ona tak wyjątkowa w smaku i zapachu :)

Suska sechlońska to podsuszona i podwędzona śliwka (drylowana lub z pestką). W miejscowej gwarze „suska” znaczy tyle co suszona, a „sechlońska” pochodzi od nazwy miejscowości Sechna, leżącej w gminie Laskowa, w Małopolsce, z której wywodzi się tradycja suszenia śliwek.

Wielkość suski uzależniona jest od wielkości owoców wykorzystanej odmiany śliwek i waha się od 1,5 cm do 4,5 cm. Kształt jej z kolei zależy od odmiany owoców przeznaczonych do suszenia i może być od kulisto-spłaszczonego do podłużnego. Suska sechlońska ma elastyczny, mięsisty miąższ i pomarszczoną, lepką skórkę w kolorze od ciemnogranatowego do czarnego. W smaku jest lekko słodka z dymnym posmakiem i aromatem wędzenia. To właśnie dym nadaje tym owocom niepowtarzalny kolor, aromat i smak. Do suszenia najczęściej wykorzystywane są odmiany śliwy domowej typowej, tzw. węgierki i jej pochodnych. Owoce tych odmian odznaczają się dużą zawartością cukru oraz małą wody. Śliwki suszy się i podwędza gorącym dymem w temperaturze od 45 do 60 stopni w specjalnie do tego zbudowanych, charakterystycznych dla regionu suszarniach. Do suszenia nie można używać drewna żywicznego, a cały proces odbywa się na ściśle określonym obszarze, obejmujących 239,55 km² w granicach czterech małopolskich gmin.

Suszenie śliw na tych terenach ma wielowiekową tradycję. Według zachowanych dokumentów, w XVIII wieku w całej wsi Sechna oraz w położonym na jej terenie majątku Klarysek rosło bardzo wiele drzew owocowych. Śliwki jedzono nie tylko jesienią, ale również zimą – kiszone, suszone, oraz w postaci powideł. Zgodnie z zachowaną legendą, na pomysł suszenia śliwek wpadł pewien bezimienny proboszcz, który kazał swoim parafianom, w ramach zadośćuczynienia za grzechy, sadzić śliwy. Wierni, owszem, chętnie to robili, gdy jednak owoce na drzewach dojrzewały, zaczęli pędzić z nich śliwowicę. To oczywiście wcale się nie podobało pobożnemu księdzu, zatem nakazał on suszenie owoców dymem – tak przetworzone nie dały się przerobić na alkohol.

ponieważ suska jest dostępna w dobrych delikatesach, a jeśli jej nie skosztujecie to nie poznacie tego genialnego produktu, dziś zaproponuję Wam

Małopolskie Pierogi z Suską Sechlońską hej!

Ciasto :
1 kg mąki
3 jajka
5 łyżek oleju
odrobina soli
3 szklanki wrzątku (nie letniej, nie gorącej a wrzącej wody)

farsz:
suska sechlońska

wszystkie produkty, poza wrzącą wodą, umieszczamy w wysokim naczyniu, najlepiej takim specjalnie przeznaczonym do miksowania, przy użyciu miksera ręcznego lub robota kuchennego łączymy składniki ze sobą, następnie stopniowo dolewamy wrzątek cały czas miksując, ciasto będzie bardzo elastyczne, i miękkie, po kilku chwilach ciasto umieszczamy na stolnicy lub blacie posypanym mąką i wałkujemy na około 2 mm wycinamy kwadraty, na środku umieszczamy śliwkę i sklejamy ze sobą przeciwległymi rogami ściskając delikatnie brzegi ( tak jak uszka)
gotujemy w lekko osolonej wodzie 2-3 minuty od wypłynięcia, pierogi podajemy ze śmietaną i bułką tartą smażoną na maśle :)

W przyszłym roku kolejne targi, mam nadzieję, że zachcecie i Wy dordzy czytelnicy tego bloga wziąć w nich udział. Warto !

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto