Jarosław Skrobacz przez ponad cztery lata był trenerem GKS-u Jastrzębie. Niemal przez cały ten czas szkoleniowiec i klub z Harcerskiej tworzyli duet idealny. Jastrzębianie pokonywali kolejne szczeble rozgrywkowe, a warsztat trenerski Skrobacz zbierał kolejne szlify. Coś zepsuło się po pandemii i po kilku przegranych meczach z rzędu 53- letni trener powiedział "basta".
W meczu 8. kolejki kolejnego sezonu Fortuna I ligi piłkarze GKS-u Jastrzębie wraz z ich byłym opiekunem (Skrobacz prowadzi obecnie Miedź Legnica) stanęli po przeciwnej stronie barykady.
Zdecydowanym faworytem starcia jastrzębianie kontra dawny szkoleniowiec był nowy zespół Jarosława Skrobacza. Miedź Legnica, choć nie uniknęła wpadek na początku sezonu dysponuje o wiele lepszą kadrą piłkarską niż GKS Jastrzębie i jest w gronie zespołów, które mają włączyć się do walki o PKO BP Ekstraklasę. Zawodnicy z Jastrzębia z kolei po beznadziejnym początku zostaną raczej wśród drużyn zmuszonych do walki o ligowy byt.
W piątkowym spotkaniu w Legnicy, wbrew temu, na co wskazywały ostatnie wyniki osiągane przez oba zespoły, to przyjezdni schodzili do szatni na prowadzeniu. Na boisku znaczącej przewagi nie osiągnęła żadna ze stron, ale w najważniejszej ze statystyk przodowali goście. Wprawdzie w 2. minucie gry piłka po strzale Kamila Zapolnika minimalnie minęła bramkę jastrzębian, jednak już 180 sekund później wyśnioną sytuację do zdobycia gola miał Daniel Szczepan. Napastnik GKS-u minął bramkarza, ale za daleko wysunął sobie piłkę, którą wybił jeden z defensorów Miedzi. Snajper nie pomylił się natomiast tuż przed przerwą. Po dośrodkowaniu Kamila Jadacha, Szczepan uderzył futbolówkę głową, ta przelobowała bramkarza gospodarzy Mateusza Hewelta i wpadła do siatki.
Zatroskany niepomyślnym obrotem spraw trener Miedzianki, Jarosław Skrobacz w przerwie dokonał aż trzech zmian, ale w grze jego drużyny przez długi czas poprawy nie było. Dobrze funkcjonująca obrona GKS-u umiejętnie broniła dostępu do własnej bramki i nie dała się złamać, aż do 82 minuty. Wówczas gąszcz w polu karnym gości najlepiej wykorzystał Krzysztof Drzazga, który silnym uderzeniem pokonał Grzegorza Drazika. Ten sam zawodnik już wcześniej mógł doprowadzić do wyrównania, lecz jego strzał z rzutu wolnego ofiarnie (podczas interwencji zderzył się ze słupkiem i wymagał pomocy medycznej) obronił Drazik.
Dzięki remisowi z Miedzią, GKS przełamał fatalną serię porażek. Jastrzębianie nadal czekają jednak na ligowe zwycięstwo. Po raz ostatni sztuka zdobycia trzech punktów udała się jastrzębskim piłkarzom przed czterema miesiącami.
Premierowy punkt pozwolił GKS-owi odbić się od dna. Podopieczni trenera Pawła Ściebury przestali być jedną z dwóch drużyn z zerowym dorobkiem punktowym w lidze. Na jakąkolwiek zdobycz nadal czeka Sandecja Nowy Sącz. W ligowej tabeli GKS plasuje się na przedostatnim, 17. miejscu.
Miedź Legnica - GKS Jastrzębie 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Daniel Szczepan (42) 1:1 Krzysztof Drzazga (82)
Żółte kartki: Panka, Tront, Bartkowiak (Miedź) - Ali, Feruga, Drazik (GKS)
Miedź: Hewelt - Zieliński, Mijusković, Musa(46'Biernat), Tupaj, Tront, Purzycki, Łukowski(46'Śliwa), Zapolnik, Panka(46'Pinillos), Bartkowiak(56'Drzazga).
GKS: Drazik - Bondarenko, Zalewski(69'Bielak), Rutkowski, Kulawiak, Zejdler, Feruga(69'Szcześniak), Ali, Mróz, Jadach, Szczepan(81'Rumin).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów: 1049
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
