Nie chciał czekać na zielone światło, więc ruszył na czerwonym. Spowodował wypadek
Oficjalnie jego przyczyną było nieprawidłowe omijanie, ale na dobrą sprawę wszystko zaczęło się od braku cierpliwości. Mowa o wypadku, do którego doszło w Jastrzębiu. W środę, 15 marca, około godziny 7:40, służby odebrały zgłoszenie, że na ul. Podhalańskiej doszło zderzenia dwóch aut.
Osobówki: skoda i nissan, zderzyły się ze sobą czołowo. Jak się okazało, do zdarzenia doprowadził 54-letni kierowca skody. Mężczyzna był jednym z oczekujących w kolejce samochodów do zmiany światła w miejscu, gdzie z powodu przebudowy skrzyżowania obowiązuje ruch wahadłowy. W pewnym momencie stracił jednak cierpliwość...
- Kierowca skody ruszył, omijał samochody i zderzył się z samochodem marki nissan, który wyjeżdżał z parkingu - mówi st. asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Zdarzenie wyglądało groźnie, ale szczęśliwie nikomu nic się nie stało
Jak wynika z relacji policjantów, kierujący skodą 44-latek liczył, że uda mu się przejechać, ale nie przewidział, że z naprzeciwka pojedzie jeszcze jeden samochód. Mundurowi tłumaczą, że kierowca nissana mógł jechać, ponieważ włączył się do ruchu z pobliskiego parkingu i odczekał "swoje" aż przejadą wszystkie pojazdy. Tego, że z naprzeciwka na czerwonym świetle wjedzie inne auto, nie mógł przewidzieć.
Zdarzenie wyglądało bardzo groźnie. Auta po czołowym zderzeniu były mocno pokiereszowane. Ostatecznie skończyło się jednak na stratach materialnych, które oszacowano na 20 tysięcy złotych.
Ponieważ w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, zostało ono zakwalifikowane jako kolizja i zakończyło się mandatem. - Na sprawcę został nałożony mandat w wysokości 1200 złotych - informuje st. asp. Halina Semik.
Oprócz policji, do wypadku zadysponowano inne służby
W miejscu wypadku interweniowały wszystkie służby ratunkowe. Oprócz policjantów obecny był także Zespół Ratownictwa Medycznego, czyli karetka pogotowia, a także dwa zastępy straży pożarnej. Ci ostatni zajęli się m.in. zabezpieczeniem miejsca zdarzenia.
- Nasze działania polegały na: zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu KPP (Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy - przyp. red), odłączeniu akumulatorów w pojazdach i usunięciu plam olejowych - informuje st. kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?