Urząd miasta, piętro pierwsze, pokój numer 114. Na oko 25 metrów kwadratowych.
Otwierają się drzwi i widać pistacjowe ściany wyposażone w meble z ciemnego, brązowego drewna oraz krzesła w kolorze niebieskim.
Wśród nich to najważniejsze siedzisko, czyli fotel Prezydenta Miasta, który na pierwszy rzut oka nie zadziwia niczym szczególnym. Jest niebieski, obity miękką tkaniną typu plusz. I mimo, że niedługo będzie świętował 8 lat panowania, to trzyma się całkiem dobrze. Nie widać na nim żadnych zadrapań. Na tym jednak nie koniec. Żeby całkowicie poczuć klimat tego miejsca, trzeba choć na chwilę usiąść w tym zacnym miejscu. Można odnieść wrażenie, że jest on stworzony wprost dla Prezydenta Miasta. Siedzisko jest sztywne, jakby było mało używane, siedząc na nim trzeba być wyprostowanym i poważnym. Nie ma mowy o tym, żeby w tym miejscu się zrelaksować i wychylić do tyłu.
- Na tym fotelu się pracuje, musi być solidny - mówi Marian Janecki, który jest szczególnie przywiązany do tego mebla, ponieważ trafił on do gabinetu na początku pierwszej prezydentury, czyli w 2002 roku.
Drewniane poręcze w jasnym kolorze drewna nieco odstają od pozostałych mebli. Sporych rozmiarów biurko, 2 stoły oraz 2 półki są wykonane z ciemnego drewna, które również nadaje powagi temu miejscu. Surowy styl przełamują dodatki, których w gabinecie nie brakuje.
- Większość, to pamiątki i prezenty, które otrzymałem, na przykład puchary od zawodników Jastrzębskiego Węgla i naszych hokeistów. Poza tym bardzo jestem przywiązany do trzech obrazów autorstwa naszego lokalnego malarza Roberta Bareji - wylicza Marian Janecki.
Obrazy przedstawiają budynek dawnych Łazienek, siedziby Akademii Górmiczo-Hutniczej i dzwonnicę w Bziu. Na ścianie wisi jeszcze inna ważna pamiątka- błogosławieństwo papieża Jana Pawła II, które prezydent otrzymał w 2003 roku podczas prywatnej audiencji. Kilka lat temu w gabinecie pojawiły się też rośliny: fikus i juka. Od niedawno jest także złota rybka. Dzięki temu goście mogą się tutaj poczuć bardzo rodzinnie.
W sumie przy dwóch stołach może usiąść jednocześnie 10 gości. Warto dodać, że zawsze mogą liczyć na coś słodkiego, bo na okrągłym stoliku stoi waza z łakociami.
Na koniec jeszcze spojrzenie przez okno... Widać stąd wieżę kościelną, parking straży miejskiej i od czasu do czasu biegające wiewiórki.
- Naprawdę niczego mi tu nie brakuje, dlatego nic bym tutaj w przyszłości nie zmieniał. Jeśli będę musiał pożegnać się z gabinetem, to zabiorę stąd jedynie moją złotą rybkę, którą dostałem w prezencie urodzinowym od pracowników Miejskiego Zarządu Nieruchomości - mówi Marian Janecki.
O tym, kto będzie rządził z tego gabinetu przez najbliższe cztery lata, zdecydują mieszkańcy już w najbliższą niedzielę.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?