To on w 1980 roku odważył się przedstawić postulaty strajkujących górników dyrekcji kopalni. Na wczorajsze obchody 30. rocznicy podpisania porozumienia jastrzębskiego przyjechał aż ze Szwecji, podobnie jak jego kolega z pracy Józef Fluder.
- U nas strajk zaczął się 29 sierpnia. Jadąc do pracy na drugą zmianę słyszałem, że zaczęli już strajkować na Manifeście Lipcowym, nie byłem jednak tego pewien. Gdy autobus stanął, zobaczyłem, że przed bramą gromadzą się ludzie. Potem przyjechał kolejny autobus i tłum był coraz większy. Przemawiał Zbyszek Czuczman, zaczęło się - wspomina pan Ewald. Dodaje, że w końcu wszyscy przenieśli się na salę, gdzie pojawiła się także dyrekcja.
- Wówczas nie było jeszcze oficjalnych postulatów. Ktoś mówił, że pracujemy za dużo, że nie zjedzie na dół. W końcu powiedziałem do kolegi: "to ja idę", ale nie wiedziałem, czy wrócę, mogli mnie zamknąć, a w domu była czwórka dzieci. I zawołałem do mikrofonu: "żądamy poprawy stosunków międzyludzkich". Bo górnicy byli bardzo źle traktowani - dodaje Ewald Kudla.
Potem powstał komitet strajkowy, górnicy spisali postulaty, a pan Ewald zaniósł je do dyrektora. - Dyrektor zgadzał się na wszystko, co nas ogromnie zdziwiło. Ale powiedział, że na wolne soboty i niedziele oraz związki zawodowe zgody nie da, bo to leży w gestii rządu - mówi. Górnicy dostali do podpisania oświadczenie, że biorą odpowiedzialność za całą kopalnię. - To było coś strasznego. Zadzwoniliśmy na Manifest, by dowiedzieć się, czy oni też dostali takie oświadczenie. Ale doradzono nam niczego nie podpisywać. Przyjechał łącznik, utworzyliśmy Międzyzakładowy Komitet Strajkowy - wspomina.
Na wczorajszych uroczystościach pojawiła się sztafeta Solidarności, w której wzięli udział biegacze z jastrzębskiego TKKF "MORS". Zamykał ją Stanisław Haśkiewicz, były górnik Manifestu Lipcowego, obecny przy podpisaniu porozumienia.
Pod pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego złożono wiązanki kwiatów. Żołnierze Wojska Polskiego oddali salwę honorową. Na wczorajsze, jubileuszowe uroczystości do Jastrzębia-Zdroju przyjechali m.in. prof. Jerzy Buzek, wicepremier Waldemar Pawlak i Marian Krzaklewski.
Ogłosili 3 września Dniem Podpisania Porozumienia Jastrzębskiego
Wczoraj radni podjęli decyzję o ustanowieniu 3 września dniem upamiętniającym podpisanie porozumienia jastrzębskiego. - 3 września ma szczególne znaczenie dla mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. W 1980 roku w Kopalni Węgla Kamiennego Manifest Lipcowy podpisano jedno z trzech porozumień, które złamały monopol wszechwładzy komunistycznej. Upomniano się wtedy o prawa człowieka i pracownika, położono podwaliny pod niezależny ruch związkowy - argumentowali radni. Na wczorajszej uroczystej sesji Rady Miasta zabrał głos kapelan jastrzębskiej Solidarności, wieloletni proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, ksiądz prałat Bernard Czernecki. - Te dni sierpnia i września to dni chwały i męstwa polskich robotników, którzy pokazali Europie i Światu, jak można walczyć o największe ideały bez rozlewu krwi i nienawiści - mówił prałat.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?