Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies Diego uratował 18-latkę. Znalazł ją w lesie w ostatniej chwili [FOTO]

Bartosz Wojsa
Poszukiwania w Jastrzębiu: pies Diego uratował 18-latkę
Poszukiwania w Jastrzębiu: pies Diego uratował 18-latkę SGPR Jastrzębie-Zdrój
Poszukiwania w Jastrzębiu: pies Diego uratował 18-latkę. Dziewczyna była wyziębiona, na skraju wyczerpania. Pies Mateusza Cupka, strażaka z naszego miasta, znalazł ją w ostatniej chwili. To była mieszkanka Pszowa.

Poszukiwania w Jastrzębiu: pies Diego uratował 18-latkę

W sobotę, około godz. 20.30, dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał telefon od 18-letniej mieszkanki Pszowa, która podczas krótkiej rozmowy zdołała jedynie powiedzieć: "Nie umiem ruszać nogami i rękami, widzę drzewa...". Wiadomość natychmiast przekazano dyspozytorowi jastrzębskiej komendy policji.

- Powiadomienie dotyczyło bowiem terenu naszego miasta. Gdy 18-latka dzwoniła, w tle było słychać rozmowy innych osób. Następnie połączenie zostało przerwane. Dyspozytor, który odebrał tajemniczy telefon nie mógł połączyć się z abonentem. Włączała się poczta głosowa. Początkowo ciężko było ustalić, gdzie przebywa zgłaszająca i gdzie potrzebna jest pomoc. Funkcjonariusze próbowali ustalić, czy straż pożarna i pogotowie mieli zgłoszenie o podobnej treści, jednak nikt nie odebrał niepokojącego telefonu - mówi mł. asp. Bogusława Dudek z jastrzębskiej komendy policji.

Po jakimś czasie dyspozytor z WCPR ponownie odebrał telefon od tej samej kobiety, która nadal podtrzymywała, że ma problemy z poruszaniem. Nie potrafiła sprecyzować miejsca, w którym się znajduje. Mundurowi ustalili w międzyczasie, że właścicielką telefonu, z którego wykonano połączenie jest 18-letnia mieszkanka Pszowa.

- Szybko okazało się, że obecnie zamieszkuje u babci na ul. Zielonej w Jastrzębiu-Zdroju. Po sprawdzeniu adresu babci wywiadowcy dowiedzieli się, że 18-latki nie ma w domu, wyszła gdzieś i nie wiadomo gdzie obecnie przebywa. Babcia dodała, że wnuczka kontaktowała się z nią i mówiła, że jest cała i zdrowa i w domu będzie około północy. Od tego czasu jej telefon milczał - mówi mł. asp. Bogusława Dudek.

W międzyczasie do przeczesujących tereny leśne mundurowych, dołączyli się strażnicy miejscy i strażacy z Jastrzębia. Przeszukiwano tereny zalesione przy ul. Młyńskiej, skąd prawdopodobnie wykonano ostatnie połączenie. Około godz. 0:30 dyżurny KMP Jastrzębie-Zdrój odebrał bezpośredni telefon od poszukiwanej kobiety.

- Pozostając cały czas na linii z rozmówczynią nakazał jej nasłuchiwać, czy słyszy sygnały dźwiękowe. Wszyscy zaangażowani w poszukiwania nawoływali i świecili światłami latarek. W pewnym momencie kobieta powiedziała, że słyszy sygnały - relacjonują policjanci.

Aż tu nagle Diego, pies strażaka Mateusza Cupka, wpadł na trop zaginionej. Podniósł główkę, spojrzał w lewo i ruszył. A mundurowi za nim, biegiem. - Około godz. 01:38 w lesie przy ul. Rajdowej patrol straży pożarnej odnalazł w gąszczu krzewów i drzew wyziębioną, przemokniętą poszukiwaną kobietę, która została przewieziona do szpitala. Na szczęście jej życiu i zdrowiu nic nie zagraża - mówi mł. asp. Bogusława Dudek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto