Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piesza Pielgrzymka Rybnicka 2022 na Jasną Górę - zobacz ZDJĘCIA. Do Częstochowy maszeruje ponad 1000 osób

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Każdego dnia pielgrzymi będą pokonywać ok. 30 kilometrów.
Każdego dnia pielgrzymi będą pokonywać ok. 30 kilometrów. Robert Lewandowski, Piotr Chrobok
Piesza Pielgrzymka Rybnicka 2022. Po dwóch latach naznaczonych pandemią koronawirusa, Rybnicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wróciła w formie znanej sprzed zarazy COVID-19. Do Częstochowy zmierza ponad tysiąc pątników w ośmiu grupach. Do pokonania mają ponad 100 kilometrów. Na Jasnej Górze zameldują się po czterech dniach pieszego pielgrzymowania. Zobaczcie zdjęcia!

Piesza Pielgrzymka Rybnicka 2022 na Jasną Górę - już wyruszyła! Zobacz ZDJĘCIA

Tradycyjnie już piesza pielgrzymka z Rybnika do Częstochowy rozpoczęła się od mszy św. w Bazylice pw. św. Antoniego. Nabożeństwo, któremu przewodniczył abp Wiktor Skworc poświęcone było rzecz jasna w intencji pielgrzymów, aby ci szczęśliwie dotarli na Jasną Górę. Metropolita katowicki, który jednocześnie wygłosił do zgromadzonych pątników homilię, dziękował w niej za podjęcie decyzji o pielgrzymowaniu.

- Cieszę się waszą obecnością. Dziękuję wam za podjęcie decyzji, żeby wziąć udział w rybnickiej pielgrzymce. Jesteście piękną reprezentacją kościoła, który zmierza na Jasną Górę, żeby pokłonić się Matce Boskiej. Pragnę modlić się z wami, żeby to pielgrzymowanie było owocne i błogosławione. To wejście na drogę światła. Zmierzacie do miejsca, które jest naznaczone szczególnym światłem - zwrócił się do pielgrzymów abp Skworc, nawiązując w swoich słowach do wydarzeń historycznych, w trakcie których Częstochowa, Jasna Góra była ostoją całego narodu.

We mszy w Bazylice uczestniczył też prezydent Rybnika, Piotr Kuczera, który również wyrażał radość, widząc tłumy pielgrzymów w rybnickim kościele. Żegnając pątników, prezydent Kuczera prosił, żeby ci do swoich intencji dołożyli błagania o pokój, który potrzebny jest zwłaszcza na Ukrainie.

- Dzisiaj brakuje nam pokoju. Pielgrzym to ta osoba, która ma świadomość, że ma dokąd wracać - mówił Piotr Kuczera, szczególną uwagę zwracając na uchodźców, których, jak podkreślał w Rybniku nie brakuje.

Jako pierwsza, po mszy w Bazylice, na pielgrzymkowy szlak weszła grupa numer 1. Po niej w kilkunastominutowych odstępach wyruszały kolejne, aż do grupy numer 8. W każdej z nich nie brakowało osób, które powracały do pielgrzymowania po czasie pandemii COVID-19.

Tegorocznej pielgrzymki od kilku lat wyczekiwała Natalia Kaim, pielgrzymująca z całą rodziną, z rodzicami i rodzeństwem, w sumie w pięć osób z grupą numer cztery. Dla niej jest to jubileuszowe, dwudzieste pielgrzymowanie. Zaczynała jeszcze jako małe dziecko. Powrót był dla niej ogromną radością.

- Trochę przyszło mi czekać na ten dwudziesty raz. Bardzo się cieszę, że w końcu możemy iść. - mówiła nam na kilkadziesiąt minut przed wyjściem. Mimo, że jest doświadczoną pątniczką, nieco obaw miała. - Teraz po dwuletniej przerwie, stres jest, że jednak może być ciężko, ale mam nadzieję, że tak nie będzie - życzyła sobie rybniczanka, która największe obawy wiązała z pogodą. - Nieco obawiam się deszczu - dodała.

Pandemia dwuletnią przerwę "zaserwowała" też Jackowi Gitnerowi, pielgrzymowi z grupy pierwszej. Również doświadczony pielgrzymowicz do Częstochowy - na Jasną Górę idzie po raz jedenasty - niesie intencje związane ze swoim życiem prywatnym. Chce modlić się za swoją rodzinę.

- Żeby rodzina była zdrowa i wszystko było okej - przyznał Jacek Gitner, który szczególnie modlić zamierza się o zdrowie dla swojego narodzonego przed kilkoma miesiącami synka.

Każdego dnia pielgrzymi będą pokonywać ok. 30 kilometrów.

Piesza Pielgrzymka Rybnicka 2022 na Jasną Górę - zobacz ZDJĘ...

Jak dodawał, zdrowie po dwóch latach koronawirusa jest znaczącą intencją, podobnie, jak w obecnej sytuacji na Ukrainie, pokój. Jemu oraz idący wraz z nim, w grupie pierwszej pątnikom będzie towarzyszyła muzyka. Za nią odpowiedzialny będzie właśnie pan Jacek, który zabrał ze sobą gitarę. - Z gitarą, z pieśnią idzie się zdecydowanie inaczej - uśmiecha się pielgrzym.

Na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, już po raz piąty wybrała się pani Maria z Rybnika. Jak mówi, to dzięki swojej sąsiadce odkryła niezwykłą magię wędrówki na Jasną Górę.

- Kilka lat temu znajoma namówiła mnie, żebym wybrała się z nią na rybnicką pielgrzymkę. To był mój pierwszy raz i powiem szczerze, że momentami było ciężko. Ale gdy dotarliśmy do Częstochowy, to było coś wspaniałego. Zmęczeni, ale szczęśliwi. Dotąd chodziłyśmy we dwie, ale w tym roku się nie udało. Mam nadzieję, że zobaczymy się tu za rok. O to też będę się modliła - mówi z uśmiechem 65-letnia rybniczanka.

Po raz drugi w drogę wyruszyła także 24-letnia Klaudia. Jak wielu innych pielgrzymów, także i ona przed rokiem "zaraziła się" drogą na Jasną Górę.

- Chcę podziękować Bogu za ostatni rok, za wszystko co nam daje. Jestem wdzięczna, że mogę być tu po raz kolejny i wiem, że nie po raz ostatni. Są ze mną także moi znajomi, których udało mi się w tym roku namówić, a nie było łatwo. Każdy początkowo narzekał, ale już chyba wszyscy poczuliśmy ten klimat pielgrzymowania. Idziemy dziękować Bogu, bo mamy za co - mówi kobieta.

Wśród uczestników rybnickiej pielgrzymki nie brakuje i takich, którzy nie wracają po pandemii, a idą po raz pierwszy. Taką osobą jest pani Anita, również idąca z grupą numer jeden. Pomimo debiutu, wyrusza z dobrym nastawieniem, które jak sama mówi być może jest związane z tym, że nie wie, co ją czeka.

- To będzie fantastyczne przeżycie i z takim też nastawieniem idę - mówiła przekonana o tym rybniczanka, która można powiedzieć w końcu dopięła swego. Dlaczego? Bo na pielgrzymkę wybierała się już od kilku dobrych lat. - Obiecywałam to sobie, panu Bogu i w końcu przyszedł ten moment, że czuję się na siłach, żeby iść - tłumaczy pani Anita, której otuchą w pielgrzymowaniu będzie idąca dwunasty raz, szwagierka Ewelina. Obie intencje chciały zachować dla siebie.

Kilka intencji niesie do Częstochowy pielgrzymująca dwudziesty trzeci raz - od zawsze z grupą 2B, czyli ojcami Franciszkanami - Bożena Holesz. - Każdego dnia zanoszę jedną intencję. W jednym dniu, dziękuję za przeżyte lata. W drugim proszę, w trzecim przepraszam. Zanoszę też intencję o zdrowie dla najbliższych, o zgodę i miłość - mówiła nam mieszkanka Gołkowic k. czeskiej granicy.

Jak przed pandemią, do Rybnika pielgrzymują małżeństwa, pary, przyjaciele i znajomi. Obecne są także całe rodziny, jak na przykład państwo Senderowicz. Rodzinne pielgrzymowanie to dla nich już tradycja. Chodzili tak ze wszystkimi swoimi dziećmi. W tym roku, w wózku jedzie najmłodsza, pociecha, synek Dawid.

- Kontynuujemy rodzinną tradycję. Wszystkie nasze dzieci prowadziliśmy od maluszka. Matka Boża na pewno nam pomoże i będzie dobrze - wyjaśniała głowa rodziny, Jakub Senderowicz.

Wychodzących spod Bazyliki pielgrzymów żegnało wiele osób. Stanisław Wypiór do Częstochowy z Rybnika dotarł dziewiętnaście razy. W tym roku nie idzie, ale żegnał swoją córkę, która zdecydowała się pielgrzymować. Pielgrzymkowe pożegnania w jego rodzinie kultywowane są od lat. - Nas też żegnali rodzice, a teraz my żegnamy swoje dzieci - podkreśla Stanisław Wypiór, który na Jasną Górę zawsze chodził z grupą czwartą.

W tym roku w rybnickiej pielgrzymce, która odbywa się już po raz 77. uczestniczy ponad 1000 osób. Około 1000 zapisanych było na dzień przed jej rozpoczęciem, ale w chwili, gdy w Bazylice trwała msza, wiele osób jeszcze się dopisywało i odbierało pielgrzymkowe pakiety.

To i tak mniej niż jeszcze w 2019 roku, gdy pielgrzymka odbywała się w normalnych realiach. Później, z powodu COVID-19 liczba pątników była okrojona. Najpierw wyłącznie do pięciu księży, a później do 300 osób. Ilość osób nie ma jednak znaczenia dla kierownika pielgrzymki, ks. Pawła Zielińskiego.

- Ktoś powie, że to mniej niż przed pandemią, ale ja zawsze patrzę optymistycznie. Jest nas więcej niż było rok temu, niż było dwa lata temu, więc jest na plus - mówił roześmiany kierownik pielgrzymki, zauważając, że najważniejsze jest to, aby pandemia nie wpłynęła na duchowość pielgrzymki. - Chcemy, by pandemia nie zmieniła w nas tego, co było przed nią - zaznaczył.

Pielgrzymi z Rybnika, ale też z Wodzisławia Śląskiego i Jastrzębia-Zdroju, a nawet w pojedynczych przypadkach z całej Polski w drodze na Jasną Górę mają do pokonania ponad 100 kilometrów. Trasę przejdą w ciągu czterech dni. Do Częstochowy dotrą w sobotę. Tam odbędzie się msza na wałach jasnogórskich, a kolejnego dnia w kaplicy cudownego obrazu. W niedzielę pielgrzymi wrócą również do Rybnika, gdzie ponownie w Bazylice odbędzie się w intencji ich i całej pielgrzymki, kolejna msza św.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto