Pijani kierowcy rozbijali się w Jastrzębiu. Policja zatrzymała nastolatków i obywatela Mołdawii

Policjanci z Jastrzębia-Zdroju alarmują: mamy problem z pijanymi kierowcami. W ostatnim czasie mundurowi zatrzymali trzech nietrzeźwych kierujących.

1 maja około północy, jastrzębska policja otrzymała informacje na temat motocyklisty, który miał uderzać w zaparkowane pojazdy.

Na miejscu okazało się, że auta rozbija 17-latek. - Oświadczył, iż jechał tylko do garażu, aby zaparkować, a osobą, która wcześniej jeździła, jest jego kolega. Stróże prawa przy garażach zatrzymali następnego 17-latka, który przyznał się, że kierując pojazdem na ulicy Wielkopolskiej, wywrócił się pomiędzy pojazdami - mówi asp. Halina Semik, rzecznik prasowy policji w Jastrzębiu.

Mundurowi wyczuli od nastolatków woń alkoholu, dlatego postanowili przebadać ich alkomatem. - Pierwszy zatrzymany miał promil w wydychanym powietrzu, drugi 1,3 promila. Młodzi mężczyźni nie posiadali uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi - słyszymy w KMP w Jastrzębiu.

Również kolejnego dnia jastrzębska policja zatrzymała pijanego za kierownicą. O jadącym całą szerokością ulicy Pszczyńskiej kierowcy, mundurowych poinformował świadek. Na skrzyżowaniu ulic Pszczyńskiej i Grodzkiej mężczyzna porzucił pojazd, ale i tak wpadł w ręce policji.

- Gdy stróże prawa zatrzymali obywatela Mołdawii, od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu z ust, mężczyzna nie potrafił ustać na nogach, nie był w stanie poddać się badaniu na zawartość alkoholu, nietrzeźwemu została pobrana krew do badań. Kierujący został zatrzymany - relacjonuje asp. Semik.

O losie całej zatrzymanej w Jastrzębiu trójki decydować będzie sąd.

- Zaburzenia równowagi, osłabienie refleksu, zbyt wysoka ocena własnych możliwości, upośledzenie koordynacji wzrokowo-ruchowej, czy zaburzenia widzenia to tylko niewielka część objawów, które pojawiają się po spożyciu alkoholu - wyliczają policjanci, podkreślając, że decydując się na kierowanie samochodem po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu, stwarzamy ogromne zagrożenie w ruchu drogowym.

Stróże prawa apelują i przemawiają do rozsądku. - To skrajna nieodpowiedzialność - słyszymy. - Bezpieczeństwo na drodze to podstawa! - nietrzeźwy kierowca nie jest w stanie właściwie decydować o swoich reakcjach podczas jazdy samochodem - dodają.