Policjanci z Jastrzębia-Zdroju odnaleźli zaginioną 70-latkę. Schorowana kobieta błąkała się przez kilka godzin po mieście

W piątek 17 lutego, jastrzębska policja została postawiona na nogi po tym, jak wpłynęło zgłoszenie o zaginionej 70-letniej kobiecie. Starsza pani chorująca na alzheimera i będąca po udarze mózgu, wyszła na zakupy po godzinie 17:00. Gdy minęło kilka godzin, a kobieta nie wracała do domu, jej zaniepokojony mąż zaalarmował policję. Mundurowi ruszyli na poszukiwania.

- Mundurowi sprawdzali każde miejsce, w którym mogłaby znajdować się kobieta. Jej rysopis znał każdy policjant pełniący tego dnia służbę. Stróże prawa patrolowali rejon dworców autobusowych, przystanki i zajezdnie taksówek w poszukiwaniu starszej pani. Rozpytywali wszystkie napotkane osoby i pytali o zaginioną - przekazuje st. asp. Halina Semik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Kilka minut po północy, policjanci zostali powiadomieni od jednego z mieszkańców, że na obrzeżach miasta zauważył kobietę, w której rozpoznał zaginioną, o którą wcześniej pytali go policjanci. Okazało się, że jest to poszukiwana 70-letnia kobieta. Na szczęście była cała i zdrowa. Dzięki pomocy świadka i policji, wróciła pod opiekę swojej rodziny.