Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaj nieznane tajemnice uzdrowiska FOTO

Katarzyna Spyrka
Co pisali do siebie w listach bracia Witczakowie, właściciele dawnego jastrzębskiego uzdrowiska, dlaczego chcieli sprzedać część terenu, na którym jest dzisiejszy parking przy ul. Witczaka i na co skarżyli się kuracjusze? - odpowiedzi na te pytania można znaleźć w najnowszej książce na temat historii Jastrzębia, a konkretnie nieistniejącego już uzdrowiska pt.: "Uzdrowisko Jastrzębie-Zdrój.

Archiwum perły województwa śląskiego w XX-leciu międzywojennym". Jarosław Mrożkiewicz, autor książki zdradził nam, że materiały do książki dostał od żon Witczaków.

- Miałem przyjemność poznać Krystynę Witczak, żonę Józefa i Krystiana Keiserbrecht, córka Mikołaja, kiedy obydwie panie jeszcze żyły. Panie przekazały mi listy Witczaków, zdjęcia i mnóstwo map i projektów, które prezentuję w tej publikacji - mówi Mrożkiewicz. Informacje zawarte w książce są więc z pierwszej ręki i nigdy wcześniej nigdzie nie były publikowane. Większość z nich pochodzi z lat 30.

To właśnie ze wspomnianej wcześniej korespondencji udało się wyciągnąć mnóstwo ciekawych informacji. - W tej książce prezentuje listy braci Witczaków, z których jasno wynika, że mimo iż byli rodziną, w kwestii interesów byli bardzo stanowczy i jak trzeba było, rozwiązywali swoje spory nawet w sądzie. Jeden drugiemu zarzucał np. że za dużo pieniędzy wydaje na polowania albo na podróże autem - mówi Mrożkiewicz.

W korespondencji autor znalazł także listy Witczaków do władz ówczesnej Gminy Jastrzębie-Zdrój. - Bracia chcieli sprzedać nawet uzdrowisko, co mnie zdziwiło. Okazało się też, że mieli mnóstwo innych pomysłów, jak ten, aby w miejscu dzisiejszego parkingu przy ul. Witczaka wybudować jeszcze jeden budynek sanatoryjny. Gmina jednak żadnej z tych propozycji nie przyjęła - dodaje Mrożkiewicz.

Wiadomo też, że w listach kuracjuszy do dyrekcji uzdrowiska zdarzały się skargi. - Na przykład kuracjusze z jednego ośrodka sanatoryjnego do drugiego, pisali, że woda jest zbyt słona itp. - wspomina autor publikacji.
Książkę wydaną przez Miejski Ośrodek Kultury, mieszkańcy mogą za darmo nabyć w Galerii Historii Miasta przy ul. Witczaka. Liczba egzemplarzy jest ograniczona, więc warto się pospieszyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto