Można było szybciej...
Jastrzębski poseł na pytanie jednego z dziennikarzy dotyczące budowy autostrady A1 odpowiedział, że na nieatrakcyjność Jastrzębia wpływa brak obwodnicy, która w fazie projektów istniała już w 2005 roku i środki na ten cel też były. Prezydent, którego nikt na tą konferencję nie zaprosił, potraktował te słowa jako osobisty atak i natychmiast wystosował list otwarty do mediów, w którym nie szczędził gorzkich słów pod adresem posła PO.
Urażona duma
- Słowa te odbieram jako próbę przerzucenia nieudolności przy budowie autostrad na samorząd - czytamy w liście prezydenta. Prezydent wyjaśnia też, że umowa na dofinansowanie budowy drogi została podpisana w 2009 roku, a budowa ruszyła rok później.
- Na swojej stronie internetowej oraz podczas kampanii wyborczej do parlamentu w 2011 roku, chwalił się pan, że zabiegał o to, aby wpisać tą inwestycję w Wieloletni Program Inwestycyjny Woj. Śląskiego na lata 2009-2011 i po 2011 roku, dlatego mówienie, że od 2005 roku nie ma postępu prac odbieram jako manipulację i wprowadzenie mieszkańców w błąd - grzmi prezydent.
Odpowiedź dżentelmena...
Dwa tygodnie po tych ostrych słowach głos postanowił jeszcze raz zabrać poseł Gadowski.
- Budowa DGP to projekt, który jest mi szczególnie bliski. Brałem w nim udział od samego początku, ba, byłem jednym z inicjatorów tej inwestycji. Dlatego właśnie słysząc o przerwaniu inwestycji w pewnym czasie, zacząłem mieć obawy, że moje starania i praca wielu osób, mogą pójść na marne - dodał Gadowski. Tłumaczył, że na konferencję nie zaproszono Janeckiego, bo ta nie była poświęcona sprawom samorządowym, a "goście nie wykazali chęci spotkania się z nim."
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?