Protest w JSW: Pod siedzibą spółki powstało miasteczko
Protest w JSW wciąż trwa. Dziś strajkujący górnicy rozstawili pod siedzibą spółki namioty, rozpalili ogień w koksiokach. - To nie jest tak jak mówią, że my nie chcemy oszczędzać. Jesteśmy na to gotowi, ale warunek jest jeden: Zagórowski musi odejść - mówił Marek Płocharski, szef związku zawodowego „Kadra”w kopalni Jas-Mos. Górnicy i związkowcy są wściekli, bo ich zdaniem wokół strajku narosło sporo mitów. - Kto z nas zarabia po 8 tysięcy złotych? My protestujemy przeciwko złemu zarządzaniu firmą, które sprawiło, że teraz JSW jest na skraju bankructwa - mówili nam.
Związkowcy zapewniają, że pod siedziną spółki zostaną, dopóki nie zostaną zrealizowane ich postulaty - w tym ten najważniejszy - dymisja prezesa Jarosława Zagórowksiego. O godzinie 15 w spółce rozpoczęła się kolejna tura negocjacji. - Jutro będzie nas tutaj więcej - zapewniali. O 16 górnicy planowali przejście pod Urząd Miasta, gdzie ropozczęła się sesja nadzwyczajna rady miasta, w całości poświęcona sytuacji w JSW. Nie pojawił się na niej jednak żaden przedstawiciel spółki. - Ze względu na trwające negocjacje nie mogę się na sesji pojawić - pismo o tej treści przesłał radnym Jarosław Zagórowski, prezes JSW.
O sytuacji w spółce radnym opowiadał za to Piotr Szereda, rzecznik prasowy jastrzębskich związkowców. - Powtarzam: Zagórowski nie jest zupą pomidorową, żeby go lubić albo nie lubić. My protestujemy przeciwko złemu zarządzaniu firmą. Górnicy już nie raz, nie dwa pracując w sobotę i niedzielę ratowlai sytuację w kopalniach, podnosili wydobycie, by naprawić błędy popełnione w zarządzaniu kopalniami. Kopalnia Pniówek była do niedawna najlepszą w spółce, ale w skutek kilku błędnych decyzji - dziś przynosi straty - mówił Szereda. W tym czasie pod siedzibą spółki gromadzili się górnicy, którzy planowo o godzienie 18 mieli zjechać na dół.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?