Przybywa czytelników w bibliotece w szpitalu

Trzy miesiące temu z nadziejami uruchamiano nową filię biblioteki w jastrzębskim szpitalu. Pomysł się sprawdził?
Oczywiście, w stu procentach. Szybko okazało się, że pacjenci chętnie spędzają czas pomiędzy badaniami, a zabiegami na czytaniu książek. Zagląda do nas też sporo pracowników szpitala.
Ilu czytelników przybyło Miejskiej Bibliotece Publicznej dzięki tej filii?Żeby wypożyczać w szpitalu książki, trzeba założyć sobie kartę, jeśli ktoś wcześniej jej nie miał. Takich nowych kont założyliśmy od 16 kwietnia w sumie 413, w tym 258 wśród pacjentów. Resztę kart w naszej bibliotece założyli pracownicy szpitala.
Jakie książki pacjenci wybierają najchętniej?
Wydawać by się mogło, że jak na taką małą filię, wybór jest u nas niewielki, ale okazuje się, że każdy znajduje tu coś dla siebie. Mamy w sumie 2411 książki, głównie literaturę piękną i to ją najczęściej wybierają panie. Popularnością cieszą się tytuły Daniel Stell. Równie chętnie pacjenci i personel sięgają po biografie, a tych u nas nie brakuje. Do wyboru mamy m.in. biografię Lecha Wałęsy, Krystyny Jandy, Urszuli Dudziak, czy Jerzego Stuhra.
Każdy pacjent sam wybiera sobie książkę?
Nie każdy może do nas zejść na parter i poszperać w zbiorach. Często pacjenci do nas dzwonią i zamawiają książki, które codziennie o tej samej porze przez godzinę lub dwie rozwożę po oddziałach. Zauważyłam, że starsze osoby chętnie sięgają po opowieści z drugiej wojny światowej, bo sami to przeżyli i identyfikują się z tymi wydarzeniami. Takich książek też u nas nie brakuje. Są i tacy, którzy nie czytają książek, ale codziennie życzą sobie świeżą gazetę. Mamy do wyboru kilka pism.
Macie tutaj też stanowisko internetowe. Często ktoś z niego korzysta?
Rano raczej nikt tu nie zagląda. Wiadomo, o tej porze pacjenci mają wizyty lekarzy i przechodzą różne zabiegi, ale po południu widać już większe zainteresowanie. Np. po 14 bardzo często zaglądają tu pacjenci oddziału rehabilitacyjnego. Mogą korzystać z internetu do woli i co ważne, za darmo.