Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kanar" - też człowiek, czyli codzienność kontrolera biletów w Jastrzębiu

Katarzyna Spyrka
fot. Katarzyna Spyrka.
Sprawdziliśmy dla Was, z czym muszą sobie radzić na co dzień kontrolerzy! A jak Wy oceniacie pracę "kanarów"?

Wyglądają zupełnie niepozornie. Właściwie nic nie różni ich od pozostałych pasażerów podróżujących autobusami. No może poza tym, że pasażerowie podróżują tylko, kiedy zajdzie taka potrzeba, a oni robią to, bo taką mają obowiązek. O kim mowa? Oczywiście o kontrolerach biletów, potocznie zwanych "kanarami". Niektórzy z nich w pracy wytrzymują zaledwie kilka miesięcy, tygodni, a nawet dni, inni zdążyli do niej przywyknąć. My poznaliśmy takich którzy mają nawet kilkunastoletni staż.

- To jest taka praca, że nigdy nie wiadomo, jak się skończy zwykła prośba o wyciągnięcie biletu. Kiedy zwracamy się do pasażera, nie mamy pojęcia z jakim człowiekiem rozmawiamy. Albo się do nas uśmiechnie, albo wyciągnie w naszym kierunku nóż, strzykawkę, co nie raz już się zdarzało - mówi nam kontroler Seweryn o numerze legitymacji służbowej 182. Dlaczego nie podaje nazwiska? Dla własnego bezpieczeństwa. - Nigdy nie posługujemy się swoim imieniem i nazwiskiem. Zamiast zawołać kolegę w autobusie Grzesiu, albo Piotr, wolę powiedzieć "Kolego, podejdź do mnie", to nam gwarantuje przynajmniej częściowo zachować anonimowość - dodaje kontroler "182", który pracuje w tym zawodzie już ponad 11 lat.

- Najbardziej pamiętna sytuacja to chyba ta, w której jadąc w stronę Rydułtów jeden z pijanych pasażerów wybił głową szybę i wyleciał przez nią na zewnątrz. Na szczęście wyszedł z tego bez szwanku, a potem w sądzie musiał się z tego mocno tłumaczyć - dodaje kontroler Seweryn. Jeszcze dłuższy staż w tym zawodzie ma Dagmara. Jest zadbaną brunetką z ustami pomalowanymi na róż. Do tego ciemne okulary, wiosenny płaszczyk i mała torebeczka. Siedzi wśród pasażerów i rozgląda się przez okno. Nagle wstaje i uśmiechając się uroczo mówi: - Dzień dobry! Kontrola, proszę wyciągnąć bilety.
- Staram się być miła, bo przecież to praca, jak każda inna. Rozumiem, że pasażerowie mogą być zdenerwowani, a już zwłaszcza ci, którzy nie kupili biletów, ale wszyscy wiemy, czym taka jazdę na gapę się kończy. Oczywiście zdarzyło mi się, że niestety moja uprzejmość szybko została przygaszona chamskimi docinkami, ale do tego też można się przyzwyczaić - mówi kontrolerka z legitymacją numer 20.

Ona też nie chce nam się przedstawić, bo, jak sama wspomina, kiedyś jakiś niezadowolony pasażer przez długi czas robił jej głuche telefony.
- Wiem, że to niebezpieczna praca. Ale nie martwię się tak bardzo, bo zawsze kontrolujemy w parach, więc można liczyć na pomoc drugiej osoby - mówi kobieta. Pomimo wielu niebezpieczeństw i nieuprzejmości, jakie czyhają na kontrolerów autobusowych każdego dnia oni starają się prowadzić zupełnie normalne i spokojne życie.
- Często to się nie udaje, bo idąc na zakupy słyszę za swoimi plecami, o patrz, kanar idzie - mówi Dagmara. - A my przecież jesteśmy zwykłymi ludźmi, tak, jak wszyscy pasażerowie, którym sprawdzamy bilety. Tak samo mamy czasem gorszy dzień. Raz zapłakana pasażerka mówi mi, że nie ma biletu, bo przed chwilą usłyszała straszną diagnozę. To też nie wlepiłam jej mandatu bo rozumiem, że mogła nie mieć akurat do tego głowy - zdradza kontrolerka. Czy zmiana przepisów i większe uprawnienia dotyczące zatrzymania gapowicza sprawiło, że czują się teraz bezpieczniej?
- Po prostu, jeśli ktoś nie da nam żadnego dowodu tożsamości, mamy prawo przytrzymać go w autobusie aż do przyjazdu policji, nic poza tym - wyjaśniają nam kontrolerzy. To nie zwiększa ich bezpieczeństwa. - Wręcz przeciwnie, jesteśmy narażeni na jeszcze większe ryzyko, bo przecież nie przeszliśmy żadnego kursu samoobrony.

Miałeś zatarg z kontrolerem biletów? Jak oceniasz ich pracę?

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Kanar" - też człowiek, czyli codzienność kontrolera biletów w Jastrzębiu - Jastrzębie-Zdrój Nasze Miasto

Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto