Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reprezentował nasze miasto w najtrudniejszym maratonie świata

Anna Folkman
Był otyły, schorowany, bez chęci do życia. Wsiadł na rower i po kilku latach zaczął jeździć maratony. Dziś Tomasz Gapiński nie wyobraża sobie życia bez jednośladu

Z rowerem ostatni raz miał do czynienia w dzieciństwie, sport znał tylko z telewizyjnych kanałów, ważył 118 kg, a wolny czas spędzał siedząc w fotelu w towarzystwie kalorycznego jedzenia i napojów.

- Muszę to przyznać, byłem tłusty - śmieje się pan Tomasz. - Ale nagle okazało się, że mam cukrzycę i muszę coś ze sobą zrobić, jeśli w ogóle chcę cieszyć się życiem. To było około pięć lat temu, kiedy kolega zapoznał mnie z Lechem Jewtuszką z nieformalnej grupy Szczecin na rowerach. Ten zaprosił mnie na przejażdżkę. Pomyślałem, że skoro muszę zacząć żyć aktywnie, to będzie dobry moment i trzeba wykorzystać okazję.

Szybko okazało się, że panowie znaleźli wspólny język. Pan Tomasz kupił rower i przejechał pierwsze 30 km. Lech Jewtuszko dziś przyznaje, że uczeń przerósł mistrza. Wziął pod swoje skrzydła pana Tomasza, wprowadził w świat rowerów i zaszczepił chęć to wypraw i zwiedzania. Na pierwszą większą wyprawę turystyczną pan Tomasz wraz z żoną i Lechem Jewtuszką wybrał się na Gotlandię. Przemierzali tam dziennie około 100 km. Cała wycieczka trwała tydzień. W miarę jedzenia apetyt rósł, wycieczki krajoznawcze już nie wystarczały, więc pan Tomasz postanowił startować w maratonach. Był zatem maraton “1008 Bałtyk-Bieszczady”, a także mniejsze regionalne starty w zawodach np. na Wybrzeżu Rewalskim. Potem zaczęły się gigamaratony i ultramaratony po kilkaset kilometrów a pod koniec sierpnia tego roku pan Tomasz, jako jeden z ok. 6 tys. zawodników z całego świata wystartował w morderczym maratonie Paryż-Brest-Paryż. To najstarszy i najbardziej znany maraton rowerowy na świecie, jednocześnie jeden z najtrudniejszych. Odbywa się co cztery lata. Trasa tego arcytrudnego maratonu wynosi 1230 km po pofałdowanym terenie. Limit dla uczestników na pokonanie trasy jest niewielki, wynosi tylko 90 godzin. Panu Tomaszowi udało się pokonać dystans w 80 godz. i 57 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto