18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z ks. Wojciechem Grzesiakiem, Człowiekiem Roku 2012 w Jastrzębiu-Zdroju

Katarzyna Spyrka
Człowiekiem Roku 2012 w Jastrzębiu-Zdroju został ks. Wojciech Grzesiak, kapelan szpitala WSS Nr 2, autor bloga i organizator misji do Paragwaju. Ze zwycięzcą plebiscytu rozmawiała Katarzyna Spyrka

Został ksiądz wybrany przez mieszkańców Człowiekiem Roku w Jastrzębiu-Zdroju, to dowód uznania dla swoich działań. Czy w związku z tym stawia ksiądz sobie jakiejś nowe cele? Na co dzień da się odczuć wsparcie?

Bardzo się cieszę ze zwycięstwa w plebiscycie Dziennika Zachodniego i portalu jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl. Jestem zaszczycony i do końca nie wiem, czy ja, zwykły ksiądz, mogę taki honor przyjąć. Ale serdecznie dziękuję wszystkim mieszkańcom Jastrzębia-Zdroju. Każde wyróżnienie jest także pewnym zobowiązaniem. I będę o tym pamiętał.

Nie każdy duchowny oprócz mszy świętej i codziennych obowiązków duszpaste-rskich, ma jeszcze czas i chęci, aby jeździć na zagraniczne misje, czy zajmować się pisaniem bloga. Skąd te pomysły?
Niektórzy i ja sam twierdzę, że mam pewna formę "ADHD" (śmiech). 5 lat temu stając się kapelanem szpitalnym, wszedłem w inny wymiar pracy duszpasterskiej. Kolejne lata i spotkania z różnymi ludźmi, doprowadziły mnie do misji. Jest wiele dziedzin, które można i warto aktywować na terenie naszego miasta. Warto o nich rozmawiać i je realizować. Większość z nich to także wynik bardzo dobrej współpracy z moim proboszczem, ks. Markiem Zientkiem. On także jest człowiekiem o wielkiej aktywności i zaangażowaniu. Połączenie naszych sił daje efekty.

A tak sięgając pamięcią kilka może kilkanaście lat wstecz. Kiedy ksiądz odkrył swoje powołanie i poczuł, że założenie sutanny to najlepsza życiowa droga?
Trudne pytanie... W każdym powołaniu są chwile trudne i łatwiejsze. Wybrałem kapłaństwo, nie znając ich, zresztą jak każdy. Ale jestem głęboko przekonany, że na początku wszystkiego stała iskra Bożej łaski, Boża motywacja. Bycie księdzem ma bardzo różne kolory. Nie ma jednego schematu. Każdy z księży realizuje to na sposób swojego charakteru i zdolności. Ja także. Dla mnie bycie księdzem i praca w szpitalu, wśród chorych, to szczęście i radość mojego powołania. Tak. Jestem szczęśliwy pracując wśród chorych. Nie wyobrażam sobie inaczej.

Nikt księdzu nigdy nie mówił, że może lepiej pójść inną drogą, nikt nie dokuczał, że wybrał ksiądz seminarium?
Nie zawsze chciałem być księdzem, jak każdy młody człowiek. Ale wybrałem. Z wachlarza alternatyw, jakie miałem, powołanie okazało się silniejsze.
Nie mogliśmy się teraz z księdzem spotkać, bo wspólnie z lekarzami pojechał ksiądz na kolejną misję do Paragwaju.

Nie żałuje ksiądz, że nie jest misjonarzem?
Tak, jestem w Paragwaju. Misja powoli się kończy. Wielu mieszkańców biednych dzielnic i slumsów znowu jest radośniejszych, bo zostali przebadani, zostali zaopatrzeni w lekarstwa. To jest pozytywne. Lubię konkretnie pomagać. Sprawiać uśmiech na twarzy biednego i znękanego przez życie człowieka. Nie żałuję, że nie zostałem misjonarzem. Może kiedyś było we mnie takie pragnienie. W Polsce zostawiam moje serce i tam jest moje miejsce. Misje medyczne to wielka forma misyjnego zaangażowania i konkretnej pomocy. Ale serca nie da się oszukać. Więc cieszę się, że większość czasu mogę służyć w swoim ojczystym kraju.

Jakie doświadczenia przywozi się z takiej misji?
Doświadczenie historycznych błędów. Jeśli idzie o teren Guarambare, w którym obecnie przebywam, to mam świadomość, że niepotrzebnie dochodziło do hiszpańsko - portugalskich rozgrywek o tereny, kosztem właścicieli ziem, czyli Indian. Przyjeżdżam stamtąd z obrazem biednych i żyjących w skrajnym ubóstwie Paragwajczyków. To tylko uczy, żeby zawsze nikogo nie traktować, lepiej czy gorzej. Bo każdy człowiek wymaga skupienia.

Z tych wszystkich księdza zajęć: kapelan, ksiądz, autor bloga, uczestnik misji, które sprawia większą satysfakcję?
Dla mnie szpital, hospicjum, pacjent, świat cierpienia to miejsce, w którym chcę realizować swoje powołanie, tam dostrzegam sens mojej posługi. Wszystkie inne działania są efektem mojej pozytywnej nadaktywności. I bez tych działań też chyba nie byłbym sobą. Więc od lat pozostaję im wierny.

Czytaj także:

Nasi lekarze i ksiądz na misji w Paragwaju. I misja

Misja Paragwaj zakończona! ZDJĘCIA

Ks. Wojtek Grzesiak pisze bloga. O czym?

Sportowiec Roku 2012 w Jastrzębiu-Zdroju GŁOSOWANIE

Młodzieżowy Sportowiec 2012 w Jastrzębiu-Zdroju GŁOSOWANIE

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto