Seria pożarów altan w Jastrzębiu. Kolejna płonęła przy Podhalańskiej. Spaliła się niemal doszczętnie. Zobaczcie ZDJĘCIA

To prawdziwa plaga. Co rusz wybuchają w ostatnim czasie pożary altan w Jastrzębiu. Wezwanie do kolejnej płonącej altany jastrzębscy strażacy otrzymali we wtorek, 13 lipca, około godziny 18:00. Tym razem w ogniu stanął obiekt przy ulicy Podhalańskiej.

- Po zastępów na miejsce zdarzenia stwierdzono, że pożarem objęta jest cała altana oraz przyległa do niej pergola - tłumaczy st. kpt. Łukasz Cepiel, rzecznik prasowy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Strażacy natychmiast przystąpili do działań podając na płonący obiekt dwa prądy wody. Do ugaszenia altany zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej. Akcja gaśnicza nie była łatwa.

Wokół płonącego budynku rosły drzewa i liczne krzewy, które mogły zająć się od altany. Jednocześnie straż pożarna możliwie przeszukiwała palącą się altanę, by odnaleźć ewentualnych poszkodowanych. Ale i na tym nie skończyły się ich działania.

- Następnie przystąpiliśmy do oględzin pogorzeliska przy pomocy kamery termowizyjnej celem wykrycia pożarów ukrytych i w razie konieczności dogaszenia zarzewi ognia - dodaje st. kpt. Cepiel z jastrzębskiej straży pożarnej.

Altana spłonęła niemal doszczętnie. Częściowo udało się ją uratować tylko i wyłącznie ze względu na fakt, iż była murowana. Jak jednak wyjaśniają strażacy, w pożarze nikt nie ucierpiał. Straty oszacowano na pięć tysięcy złotych.

Kolejny pożar altany w Jastrzębiu. Grasuje podpalacz?

Na miejscu interweniowała także policja, która zajmie się ustaleniem okoliczności pożaru i poszuka przyczyn wybuchu ognia. Przypomnijmy, że to kolejny pożar altany w Jastrzębiu. Wcześniej podobne obiekty spłonęły przy ulicy Okrzei oraz ponownie przy Podhalańskiej.

Czy w Jastrzębiu grasuje podpalacz? Jak wyjaśniają policjanci w przypadku ostatniego pożaru altany, przyczyną wybuchu ognia było nieprawidłowe korzystanie z piecyka gazowego.

Z kolei jeśli chodzi o dwa wcześniejsze płonące budynki, w tamtych przypadkach, także nie udało się znaleźć przesłanek ku temu, by pożary uznać za podpalenia.