Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie wezmą udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata
W 2011 roku siatkarze Jastrzębskiego Węgla zostali drugą drużyną na świecie, w finale Klubowych Mistrzostw Świata ulegając włoskiemu Trentino. Był to jak dotąd jedyny występ klubu z Jastrzębia w tych rozgrywkach. I wiadomo już, że będzie tak co najmniej do kolejnych rozgrywek o KMŚ.
W obecnym sezonie pomimo otrzymanego od Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) zaproszenia do udziału w turnieju, Jastrzębski Węgiel nie weźmie w nich udziału. Władze klubu przekazały swoją decyzję w oficjalnym komunikacie.
Pomarańczowi nie pojadą do Indii z kilku powodów
Jak wynika z treści wydanego przez Adama Gorola, prezesa Jastrzębskiego Węgla oświadczenia, w którym tłumaczy on przesłanki, dla których mistrzowie Polski nie polecą do Indii - tam ma odbyć się turniej o KMŚ - jest ich co najmniej kilka. Jak zaznacza sternik Pomarańczowych kluczowa jest kwestia tego, kiedy odbędzie się rywalizacja o tytuł najlepszej drużyny na świecie, a także obłożenia tych terminów spotkaniami w innych rozgrywkach, w których biorą udział jastrzębianie.
- Wyjazd do Indii w tym terminie (rywalizację w KMŚ przewidziano w terminie od 6 do 10 grudnia - przyp. red) wiązałby się z koniecznością przełożenia minimum dwóch spotkań w PlusLidze oraz jednego w Lidze Mistrzów. Nawet gdyby nasi rywale, Polska Liga Siatkówki i Europejska Konfederacja Siatkarska CEV wyrazili zgodę na przełożenie tych spotkań, to przy skróconym czasowo sezonie nie byłoby szans na znalezienie wolnych terminów na nadrobienie meczów - zaznacza Adam Gorol.
Jak tłumaczy prezes drużyny z Jastrzębia-Zdroju, wpływ na podjętą decyzję miało też zdrowie zawodników, a także sztabu szkoleniowego Pomarańczowych. Chodzi o konieczność przyjęcia szczepionki, zalecanej przed pobytem w Indiach.
- Trzeba brać pod uwagę ewentualne skutki uboczne szczepionek oraz potencjalną niechęć do wakcynacji u niektórych członków ekipy. Nie mam obaw, że w Indiach coś złego miałoby się wydarzyć, ale jako prezes klubu czuję się w obowiązku zminimalizować wszelkie ryzyko, w tym zdrowotne - wskazuje szef Jastrzębskiego Węgla.
Ponadto - choć nie pada to wprost - znaczenie w kwestiach zdrowotnych miało mieć również minimalizowanie ewentualnego ryzyka kontuzji, którą mogliby odnieść siatkarze, grając na wysokiej intensywności.
W decyzji o rezygnacji z udziału w turnieju w Indiach istotne dla zarządu Jastrzębskiego Węgla miało być też miejsce jego rozgrywania. Jak przekonują w klubie, "wyprawa" do Indii, stanowiłaby sporą zagwozdkę logistyczną.
- Sam w sobie wyjazd do Indii to niełatwa wyprawa w sensie logistycznym, a co dopiero w przypadku zorganizowanej grupy, takiej jak drużyna siatkarska - zauważa prezes Jastrzębskiego Węgla, dodając, że taki wyjazd pochłonąłby również sporą ilość pieniędzy.
Prezes Jastrzębskiego Węgla o rezygnacji z występu w KMŚ: "Dla nas priorytetem są rozgrywki krajowe, a następnie europejskie"
Jak podkreślają w Jastrzębskim Węglu, decyzja o rezygnacji z udziału w Klubowych Mistrzostwach Europy nie była pochopna. - Temat ten był poddany głębokiej, wewnętrznej analizie w klubie, także ze sztabem szkoleniowym - zapewnia Adam Gorol, który dodaje, że Pomarańczowi mieli ambicje do poprawy wyniku osiągniętego w 2011 roku, jednak ponad są trofea, które cenią sobie wyżej. - Dla nas priorytetem są rozgrywki krajowe, a następnie europejskie - zwraca uwagę prezes klubu.
O rezygnacji jastrzębian z udziału w rywalizacji wie już FIVB. Identyczną decyzję, jak jastrzębianie podjęły także władze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, które po raz trzeci z rzędu uzyskały prawo do walki o Klubowe Mistrzostwo Świata i po raz trzeci nie zdecydowały się do niej przystąpić.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?