SLD Jastrzębie-Zdrój: Partia miała swoje święto ZDJĘCIA

SLD Jastrzębie-Zdrój: Partia miała swoje święto

Każda partia ma swoje święto. Dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Jastrzębiu-Zdroju takim świętem była konwencja miejskiej organizacji, która miała miejsce w Domu Zdrojowym w sobotę 22. lutego. Była to doskonała okazja by podsumować ostatnie dwa lata w działalności partii oraz tchnąć w szeregi członków partii ducha przed nadchodzącymi wyborami. Dla każdej organizacji politycznej wybory samorządowe są najważniejsze i to wokół nich, szczególnie, skupili
się przemawiający.
Najważniejszym punktem Konwencji było przemówienie przewodniczącego Rady Miejskiej Sojuszu, Janusza Budy. Janusz Buda podsumował to wszystko, co w życiu partii było najważniejsze w ostatnim czasie. A były to: Zorganizowanie we wrześniu 2013 roku lewicowych obchodów 50-lecia miasta, gdzie mieliśmy okazję podziękować ludziom zasłużonym w budowę i działalności na rzecz miasta; ponadto partia organizuje cykliczne spotkania plenerowe pod nazwą „Lewicowa Złota Jesień”, na których działacze i sympatycy partii mają okazję się spotkać i wymienić poglądami w mniej formalnym gronie. Nie zabrakło też informacji o tym z jaką stanowczością partia podjęła trudny i niewdzięczny temat warunków, w jakich żyją ludzie na tzw. Manhattanie.
Przewodniczący Buda podziękował też naszym radnym miejskim Jerzemu Lisowi, Ryszardowi Piechoczkowi oraz Witoldowi Kosiorkowi oraz reprezentującemu naszą organizację, radnemu wojewódzkiemu, Marianowi Jaroszowi za ich pracę samorządową. Istotną część przemówienia przewodniczącego zajęły propozycje partii na rozwój miasta w kontekście zbliżającej się kampanii wyborczej. Wydaje się, że najlepiej oddadzą to zacytowane poniżej fragmenty jego przemówienia:
„(...) Mówię tu jako przewodniczący partii, kontynuatorki dzieła lewicy, które dokonało się przy budowie Jastrzębia-Zdroju. Miasto nasze powstało jak Feniks z popiołów, dając dziesiątkom tysięcy ludzi pracę, mieszkania, szkoły, przychodnie, szpitale. Są wśród nas ludzie, którzy doskonale pamiętają czas wielkiego dzieła budowy miasta. (...)Ale rządy prawicy w Jastrzębiu dokonały dzieła zgoła odmiennego. Miasto zamiast rozwijać się, kurczy się niemiłosiernie tak, jakby nie miało nic do zaoferowania. Staje się pustynią. Ludzie z miasta uciekają. Uciekają ludzie na emeryturach, bo gdzie indziej życie jest łatwiejsze i tańsze. Wyjeżdżają ludzie młodzi. Bo tu nie ma pracy poza JSW, która nie kwapi się do zatrudniania nowych pracowników. Bo nabycie nawet najlepszego wykształcenia na najlepszych uczelniach nie gwarantuje nawet pracy w sklepie. Miasto jest tak zapatrzone w przemysł górniczy, że nie tworzy żadnych, ale to żadnych narzędzi wspierających biznes. Wystarczy powiedzieć, że Jastrzębie-Zdrój zajmuje ostatnie, 65 miejsce wśród miast na prawach powiatu, jeżeli chodzi o liczbę REGON na 10 tysięcy mieszkańców. W sąsiednich Żorach, liczba firm jest zdecydowanie większa a przecież trudno porównywać te miasta pod względem potencjału. Od 10 lat spada liczba podmiotów, prowadzących działalność gospodarczą. W 2004 roku było tych osób 4973 a w roku 2012 było ich 4494. To jest spadek
o prawie 10%. Spośród bezrobotnych aż 65% to kobiety. Diagnoza sporządzona przez miasto tłumaczy to między innymi typowo śląskim modelem rodzinny!!! Mogłoby to być śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Największe bezrobocie jest wśród osób do 34 roku życia. (…)
Spójrzmy (...) na edukację najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Z jednej strony przedszkola są przepełnione. Od wielu lat wypełnienie w jastrzębskich przedszkolach wynosi ponad 105%. Wiecie dlaczego? Nie dlatego, że nie ma więcej chętnych. Dlatego, że te placówki nie są w stanie przyjąć więcej chętnych. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by władze miasta zamykały niegdyś tętniące życie szkoły podstawowe. Z powodu małej ilości dzieci zamknięto dwie placówki jako zbędny koszt. Nikomu nie przyszło do głowy by wykorzystać fakt niżu demograficznego do stworzenia oddziałów klasowych z mniejszą ilością dzieci. Mogłyby powstać klasy maksymalnie kilkunastoosobowe, gdzie nauczyciel miałby autentyczny kontakt z dzieckiem a uczeń mógłby swobodnie porozmawiać z nauczycielem. Mógłby, ale tak się nie stanie. Władzy zabrakło wizji. Zabrakło myślenia o przyszłości. Okazało się, że nie uczeń a cyfry w tym wszystkim są najważniejsze. Lewica ma pomysł na szkołę, która będzie szkołą przyjazną, dobrze zaopatrzoną, bez stygmatyzowania dzieci najuboższych. Pamiętajmy, że celem działania lewicy jest takie postępowanie, by z osiągnięć rozwoju społecznego i gospodarczego korzystali wszyscy obywatele. My jako lewica musimy zadbać o to, by wszelkie nierówności z dostępu do dobrodziejstw edukacji były niwelowane na każdym etapie szkolnej drogi młodego człowieka. Jeżeli kilkuletnie dziecko nie będzie miało okazji być w przedszkolu, już na starcie ma mniejsze szanse na dobrą edukację. Jeżeli dziecko uczy się w trzydziestoosobowej klasie, ma gorsze warunki do pozyskiwania wiedzy.
Nie możemy na to pozwolić. Zadbamy o to by każde dziecko w Jastrzębiu miało dostęp do przedszkola, o to by klasy w szkołach podstawowych i średnich były kilkunastoosobowe. Stworzymy warunki do tego, by w trakcie procesu edukacyjnego, jak najczęściej korzystano
z tabletów zakupionych na koszt miasta. Zadbamy o zawarcie porozumień z lokalnymi przedsiębiorstwami, tak by młodzież miała gwarancje zatrudnienia.
Czy są jakieś programy aktywności dla seniorów? A może programy zdrowotne?
To nie są rzeczy bez znaczenia. Wobec starzenia się społeczeństwa i wydłużania się życia społeczeństwa w niektórych państwach zaczęto wyróżniać nowe ryzyko socjalne. Ryzyko niesamodzielności związanej z długowiecznością. Osoby starsze stają się niesamodzielne i nie potrafią same zaspokajać swoich potrzeb. Nawet nie będę pytał jakie programy w tym zakresie prezentuje nasze miasto. Zabezpieczenie społeczne dla nas, dla Lewicy nie może być i nie będzie tylko i wyłącznie kosztem. Jesteśmy przekonani, że jest to przede wszystkim inwestycja, która buduje kapitał społeczny a przez to jest czynnikiem wzrostu gospodarczego. (…)
Proponujemy programy zdrowotne oparte o szczepienia osób starszych przeciwko grypie i innym chorobom, typowym dla wieku podeszłego. Proponujemy, finansowane przez miasto turnusy wypoczynkowe z bogatym programem kulturalnym i wypoczynkowym, które mogłyby się odbywać w siedzibach pracowniczych ogródków działkowych. (…)
Szanowni Państwo. Nie sposób w kilku zdaniach opowiedzieć o rzeczach ważnych. Pamiętajmy, że cechuje nas lewicowa wrażliwość na los człowieczy. Powiedzenie ,, SERCE MASZ PO LEWEJ STRONIE” nie może pozostać pustym frazesem. Nie możemy być głusi na biedę i wykluczenie. Miasto pod rządami lewicy nie będzie nikogo stygmatyzować za to, że jest biedny i nie spłaca swoich długów. Rolą władz samorządowych jest w pierwszej kolejności, pomoc w miejscu zamieszkania. Wprowadzimy programy wychodzenia z ubóstwa. Miasto ma narzędzia, pozwalające na odpracowywanie długów wobec samorządu. Po to są wyspecjalizowane urzędy takie jak Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, by zadbały o los najuboższych. Symbolem tego, jak prawicowa władza dba o człowieka niech pozostanie MANHATTAN. Miejsce przeklęte dla tych, którzy muszą tam mieszkać. (…)”

Przemówienie zostało przyjęte bardzo gorąco przez licznie zebranych uczestników konwencji w tym Wicemarszałka Województwa Śląskiego, Kazimierza Karolczaka, który jako następny zabrał głos. Marszałek Karolczak stwierdził, że wierzy w sukces jastrzębskiej lewicy, gdyż ma ona jasno sprecyzowany pomysł na swoje miasto. Dla niego jest to gwarantem zwycięstwa w nadchodzących wyborach samorządowych. Z pozostałych mówców, Marian Jarosz przedstawił przygotowania do wyborów do parlamentu europejskiego a przewodnicząca Forum Równych Szans i Praw Kobiet opowiedziała o działalności forum. W dyskusjach kuluarowych czuć było wolę walki przed nadchodzącymi wyborami, co dobrze wróży jastrzębskiej lewicy i miastu.