Postanowiliśmy sami przekonać się, jak wyglądają służbowe wozy najważniejszych osób w mieście, czyli prezydenta Mariana Janeckiego i wiceprezydenta Krzysztofa Baradzieja. Okazało się, że może nie są to najnowszej produkcji "wypasione bryki", ale na brak wygody w obydwu samochodach służących władzom Jastrzębia też nie można narzekać.
Najpierw pod naszą ocenę poszedł samochód, którym podróżuje głównie prezydent miasta razem ze swoim kierowcom. Czarny, elegancki citroen C5 od razu, kiedy tylko wyjeżdża na szosę, wzbudza zazdrość posiadaczy skromnych fiatów.
- Auto kosztowało 105 tysięcy złotych. Służy prezydentowi już od 2008 roku. Do tej pory przejechało 65 tysięcy kilometrów - mówi Katarzyna Wołczańska, rzecznik Urzędu Miasta.
Dużo, czy mało? Oceńcie sami. Wiadomo jednak, że prezydent jest tak przywiązany do tego samochodu, że nawet w dalekie podróże służbowe jeździ właśnie tym samochodem, zamiast samolotem. Nasza dziennikarka wsiadła za kółko i sprawdziła wygodę foteli. Zapewniamy, że auto nie jest wykończone skórą, a jedynie jej imitacją. W środku raczej nie ma fajerwerków, poza automatycznie otwieranymi szybami - co dziś jest niemal w standardzie każdego nowego samochodu. Sprawdziliśmy i pozostałe dwa wozy, które stoją w garażach urzędu. Te jednak nie przyciągają szczególnej uwagi.
- W naszym garażu stoi jeszcze peugeot 406 z 2003 roku i bus citroën jumpy, z rocznika 2008, który służy głównie do przewożenia większych delegacji - dodaje Katarzyna Wołczańska.
Jakim samochodem powinien jeździć prezydent miasta?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?