Strajk JSW: Jarosław Zagórowski zrezygnuje, ale stawia warunki...

Strajk JSW: Jarosław Zagórowski zrezygnuje, ale stawia warunki...

Jarosław Zagórowski zapowiedział, że złoży dymisję ze stanowiska szefa zarządu JSW SA, ale stawia pewne warunki. Chce przekształcenia protokołu negocjacji w uzgodnienie i powrotu w poniedziałek pracowników do pracy. Istotny jest także punkt dotyczący szóstego dnia pracy.

- Szósty dzień pracy to rozwiązania systemowe, które jesteśmy zmuszeni wprowadzić, to zastosowanie się spółki do sytuacji, w których ceny węgla koksowego będą na poziomie 120 dolarów, a więc na poziomie niższym niż to było w latach ubiegłych - zapewne ten poziom utrzyma się kilka lat. Mamy też nadzieję, że protokół negocjacji z doprecyzowanym punktem szóstego dnia zostanie przekształcony w protokół uzgodnień - mówił Jarosław Zagórowski na konferencji w piątek, 13 lutego. To ma być porozumienie zawarte między zarządem JSW SA a stroną społeczną.

- Pragnę postawić jeden warunek, jeśli uda się przekształcić ten protokół negocjacji w uzgodnienie podpisane ze stroną społeczną z doprecyzowaniem zasad szóstego dnia: załoga spółki JSW musi wrócić do pracy w najbliższy poniedziałek. Jeśli to zostanie spełnione, to chcę oświadczyć, że złożę moją rezygnację na ręce przewodniczącego rady nadzorczej JSW SA - dodał Zagórowski, którego rezygnacja powinna zostać rozpatrzona na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej, czyli 17 lutego - mówił Zagórowski.

Dlaczego Zagórowski złoży dymisję? Co nim kieruje? - To przede wszystkim dobro pracowników JSW. Strajk trwa bardzo wiele dni i powinien zostać zakończony dla dobra pracowników, dobra firmy. Kolejny istotny element to fakt, że moja praca staje się coraz bardziej trudna. Psychoza nienawiści, agresji, jaka została wywołana przez liderów związkowych, manipulacja załogą jest tak olbrzymia, że utrudnia to prowadzenie prac zarządu przeze mnie, a także stwarza realne zagrożenie dla mojego bezpieczeństwa - mówił Zagórowski na konferencji prasowej.

Prezes zarządu powiedział też, że ubolewa nad "agresją dobrych, porządnych ludzi, także pracowników jastrzębskich kopalń". - Pracowników jastrzębskich kopalń bardzo szanuję - uważam, że są najlepszymi pracownikami spółki. Nie może być jednak takiej sytuacji, żeby tymi doskonałymi pracownikami manipulowali liderzy związkowy. To bardzo utrudnia pracę zarządu - dodawał Zagórowski, który jednocześnie wskazał, że "za straty wyrządzone w spółce odpowiada komitet strajkowy".

Podczas konferencji prezes Zagórowski odniósł się także do budowy grupy węglowokoksowej. - Zakup kopalni Knurów-Szczygłowice był ostatnim elementem budowy grupy węglowokoksowej - dużego podmiotu gospodarczego o zdywersyfikowanej działalności. Na ten duży projekt składało się przejęcie kopalni Budryk, stworzenie energetyki, wykup koksowni, przejęcie udziału w koksowni, łączenie tych koksowni, a więcej kilka projektów, które realizowaliśmy. Budowaliśmy energetykę poprzez kupno PEC-u. Również dużym projektem, który realizowaliśmy, było wprowadzenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej na giełdę. Menadżerowie działają na projektach. To działanie, które trwa od kilku miesięcy, a ma finalizację w ostatnich dniach w postaci tak dużego protestu, to jest kolejny projekt. To projekt obniżenia kosztów w spółce JSW w sposób trwały, dostosowanie do sytuacji rynkowej, dający bezpieczeństwo pracy pracownikom JSW - dodawał Zagórowski.

Wcześniej związkowcy z przedstawicielami spółki podpisali protokół porozumienia. - Jeżeli chodzi o 14 pensję, to udało nam się dogadać. 14 pensja w połowie będzie stała, a połowie uzależniona będzie od zysku w latach 2015, 2016, 2017. 14-stka za 2014 rok zostanie wypłacona w ratach. 40 procent górnicy otrzymają w lutym, a resztę we wrześniu - mówi Zagórowski. Według szacunków to 280 mln zł oszczędności. Prezes Zagórowski nadmienił, że każdy dzień strajku to 27 mln strat.