Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w JSW? Górnicy na dwie godziny odeszli od pracy. Pod siedzibą JSW urządzili happening

Jacek Bombor
Protestujący górnicy pod siedzibą JSW w Jastrzębiu
Protestujący górnicy pod siedzibą JSW w Jastrzębiu Jacek Bombor
Górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej z każdej zmiany na dwie godziny odchodzili wczoraj od pracy

. Domagają się podwyżek rzędu 7 procent i traktowania nowych pracowników na równi z ich starszymi kolegami. O godz. 9 tłoczno zrobiło się pod siedzibą JSW. Związkowcy oflagowali kombajn górniczy, który jest ozdobą skweru przed firmą. Powiesili napisy: Stop dyskryminacji! Stop łamaniu praw pracy!

Na płotku okalającym przypięli satyryczny rysunek z prezesem JSW Jarosławem Zagórowskim w roli głównej. Szef firmy jest przedstawiony na sedesie, wyrywa kartę z Kodeksu pracy, a nad nim widnieje napis: "Nareszcie do czegoś się przyda". - Bo u nas notorycznie deptane są prawa pracy, Państwowa Inspekcja Pracy wytknęła już 11 przypadków łamania prawa pracy, ale zarząd nic sobie z tego nie robi - mówi Roman Brudziński, wiceszef Solidarności w JSW. Nikt z zarządu firmy nie wyszedł do górników.

- Dziś mija rok od debiutu na giełdzie. Oni piją szampana w Warszawie w biurze na Złotych Tarasach, a my tutaj walczymy o swoje - wytykali protestujący. Po jego wystąpieniu górnicy krzyczeli: Zagórowski musi odejść! Oryginalny był Andrzej Ciok, znany organizator protestów, który podjął swój okrzyk: Niech żyje Zagórowski... ale poza Jastrzębiem - w odpowiedzi usłyszał chóralne śmiechy i oklaski. Związkowcy domagają się podwyżek 7 procent i jeśli nie dopną swego, zapowiadają zaostrzenie protestów. Co na to ich szefowie? Zaprosili stronę społeczną na rozmowy w poniedziałek.

- Mamy nadzieję, że liderzy związkowi rozumieją, że dialog nie polega wyłącznie na ustępstwach tylko jednej ze stron. (...) Prawie 40 proc. pracowników w ogóle nie wzięło udziału w referendum strajkowym - czytamy w stanowisku JSW. Dzisiaj obie strony spotkają się nieoficjalnie podczas... imprezy na stadionie z udziałem Feel i Kayah. Tak spółka świętuje rocznicę debiutu na giełdzie.

Średnia płaca to złudzenie
Rozmowa z Piotrem Szeredą, przedstawicielem protestujących górników

Średnia płaca w firmie wynosi 7500 zł. Inne branże mogą o tym pomarzyć, więc protesty są potrzebne?

Średnia płaca to złudzenie. Bo obejmuje także zarobki prezesów, dyrektorów kopalń, członków zarządu, dyrektorów w biurach zarządu. Prezesowi wzrosły zarobki po prywatyzacji o 400 procent, kierownictwu kopalń o 200 procent. A nam żałuje się 7 procent. Podczas gdy dwa miliardy zysku wywalczyli właśnie górnicy swoją pracą. Poza tym średnia po wprowadzeniu motywacyjnego systemu spadła do 7100 złotych. Więc kilkaset złotych zniknęło z kieszeni górników.

W poniedziałek się dogadacie?

Jak się nie uda, pewnie będzie strajk dobowy albo nawet ciągły. Pokojowo nie będzie, bo podczas pikiety pod spółką wylegitymowała mnie policja. Słyszałem, że też jakieś doniesienie do sądu poszło.

Rozmawiał: Jacek Bombor

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto