Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Jastrzębia ratowali koty! Niesforne czworonogi wspinały się po drzewie, a nawet "kąpały się" w rzece. Są już bezpieczne

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Ze sztucznego jeziora przy ul. Wolności strażacy wyciągnęli małego kotka.
Ze sztucznego jeziora przy ul. Wolności strażacy wyciągnęli małego kotka. KM PSP Jastrzębie-Zdrój
Całe i zdrowe są oba koty, którym musiała pomagać straż pożarna z Jastrzębia-Zdroju. Tylko jednego dnia strażacy aż dwa razy zostali wezwani do interwencji związanych z czworonogami. Jeden z kotów wszedł na drzewo i nie potrafił zejść, a drugi utknął w wodzie na niewielkim jeziorze.

Strażacy z Jastrzębia ratowali koty! Niesforne czworonogi wspinały się po drzewie, a nawet "kąpały się" w rzece. Są już bezpieczne

Straż pożarna nikomu nie odmówi pomocy. Gdy zajdzie taka potrzeba ratują ludzi, a także zwierzęta. I wcale nie są to tylko frazesy, czy puste słowa, co udowodnili strażacy z Jastrzębia-Zdroju. Ci tylko w ciągu jednej służby, w środę, 28 lipca aż trzy razy byli wzywani do interwencji związanej z czworonogami, a konkretnie kotami.

Jako pierwszemu, strażacy pomagali kotu, który utknął na jednym z drzew rosnącym przy ul. Boża Góra Prawa. Zgłoszenie dotyczące potrzeby pomocy wpłynęło do strażaków, ok. godz. 9:22.

"Przyjedźcie proszę! Mój kot wdrapał się na drzewo, a teraz nie potrafi zejść. Jest bardzo wysoko" - usłyszał w słuchawce dyżurny jastrzębskiej straży pożarnej, który zadysponował na miejsce dwa zastępy strażaków.

Wysłani do pomocy strażacy, szybko uporali się ze stojącym przed nim zadaniem. Po ok. pół godziny, zwierzę było już w rękach właścicielki. - Kot został ściągnięty przy pomocy drabiny mechanicznej - mówi asp. Wojciech Wożgin z KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Kilka godzin po zakończeniu działań, do komendy straży pożarnej ponownie wpłynęło zgłoszenie o potrzebującym pomocy kocie. Tym razem, zwierzę miało utknąć w zbiorniku retencyjnym przy ul. Wolności. Kot miał nie potrafić samodzielnie wydostać się z wody. Czworonóg sprawił jednak strażakom małego psikusa, bo gdy zastęp tych udał się na miejsce, kot jak gdyby nigdy nic siedział w pobliżu sztucznego jeziorka.

- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia stwierdzono, że kot nie znajduje się w zbiorniku należącego do Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji tylko na skarpie obok - informuje asp. Wojciech Wożgin.

Na wszelki wypadek strażacy chcieli jednak zabrać stamtąd kota, żeby ten nie znalazł się w wodzie. Zwierzę miało jednak inne plany. - W trakcie próby zbliżenia się do zwierzęcia, oddalił się w kierunku pobliskich zabudowań - przyznają strażacy, którzy niewiele później kolejny raz musieli pomagać niesfornemu kotu. Tym razem faktycznie wpadł on jednak do wody, a o konieczności interwencji strażaków zawiadomiła straż miejska.

- Dyspozytor Straży Miejskiej zgłosił, że kot topi się w zbiorniku retencyjnym - relacjonuje asp. Wojciech Wożgin, który dodaje, że tym razem kot faktycznie znajdował się w wodzie.

Z tej wyciągnięto go przy użyciu drabiny przystawnej. Zwierzęciu nic się nie stało. Gdy tylko strażacy zwrócili mu wolność, kot ponownie "dał nogę". - Uciekł w nieznanym kierunku - dodają strażacy.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto