Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sukces lekarzy z jastrzębskiego szpitala. Tym razem nie medyczny, a sportowy. Ukończyli morderczy bieg w Alpach. Pokonali 235 kilometrów

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Duet jastrzębskich lekarzy pokonał alpejską trasę jako jeden z 22 krajów.
Duet jastrzębskich lekarzy pokonał alpejską trasę jako jeden z 22 krajów. WSS nr 2 Jastrzębie-Zdrój
Sukces lekarzy z jastrzębskiego szpitala. Wprawdzie tym razem nie dotyczy on sali operacyjnej, ale ze szpitalem ma wiele wspólnego. Bo i tam często trzeba zmagać się z własnymi granicami. Tak było również w trakcie ponad dwustukilometrowego biegu Transalpine, który ukończyli Adam Ryszczyk i Jan Miodoński, medycy WSS nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.

Sukces lekarzy z jastrzębskiego szpitala. Tym razem nie medyczny, a sportowy. Ukończyli morderczy bieg w Alpach. Pokonali 235 kilometrów

Równie skuteczna, co w stawianiu trafnych diagnoz i leczeniu pacjentów, tym razem poza szpitalem okazała się dwójka lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.

Adam Ryszczyk i Jan Miodoński, na co dzień pracujący w jastrzębskim WSS nr 2, jako kolejno: specjalista w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej oraz lekarz Zakładu Diagnostyki Obrazowej pokonali 235 kilometrów w górskim biegu po Alpach.

Medycy jastrzębskiego szpitala jako jedni z ponad 220 dwuosobowych drużyn ukończyli uchodzący za jeden z najtrudniejszych, a zarazem jeden z najbardziej spektakularnych biegów na całym świecie - The DYNAFIT Transalpine Run powered by Volkswagen R.

Ze składającą się z siedmiu etapów trasą jastrzębscy medycy rozpoczęli zmagania 4 września. Każdego dnia mieli do pokonania kilkadziesiąt kilometrów niełatwego etapu.

- W trakcie przemierzania kolejnych etapów górskiej trasy wyścigu musieliśmy pokonać około 30-47 kilometrowe dystanse, o różnicy przewyższeń dochodzących nawet do 2600 metrów. Jest to niezwykle trudna technicznie, ale zarazem wspaniała przygoda - mówi Adam Ryszczyk, specjalista w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej WSS nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.

Ostatecznie, na usytuowanej we włoskim Pradzie w Południowym Tyrolu mecie, lekarze zameldowali się po tygodniu, 11 września. Linię mety pokonali jako 196. para. I byli jednym z duetów z 22 krajów, którym się to udało. Tej sztuki dokonali bowiem nie wszyscy. W trakcie zmagań, z rywalizacji wycofało się sześćdziesiąt "dwójek".

Jak mówią jastrzębscy lekarze, przyczyny dla których wycofali się startujący w biegu uczestnicy były różne. Od urazów fizycznych po kłopoty z adaptacją na ogromnej wysokości nad poziomem morza.

- Przeciążenia mięśni, ścięgien, skręcenia stawów, kłopoty żołądkowe, wychłodzenie mogą tu dotknąć każdego biegacza - zwracają uwagę medycy, którzy wskazują, że bieg Transalpine nie jest dla każdego. - Aby sprostać wymaganiom tego alpejskiego wyścigu, trzeba wiedzieć o co chodzi w bieganiu po górach - dodają Adam Ryszczyk i Jan Miodoński, którzy sami do biegu przygotowywali od wielu lat, chociażby uprawiając wymagające treningi.

Ukończenie tak wymagającej imprezy biegowej to dla lekarzy WSS nr 2 ogromna satysfakcja. Jednocześnie medycy, w kategorii drugorzędnej traktują zajęte przez nich miejsce.

- Jednak w takim wyścigu to nie finisz jest najważniejszy, ale sam bieg. To pokonywanie własnych ograniczeń, walka ze zmęczeniem, ale też wspaniałe widoki i kontakt z naturą - przyznaje Jan Miodoński, lekarz Zakładu Diagnostyki Obrazowej jastrzębskiego WSS nr 2.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto