Topielec na środku zamarzniętego jeziora? Straży pożarnej z Jastrzębia taki scenariusz nie jest straszny. Strażacy ćwiczyli ewakuację z wody

Na skute lodem jezioro wchodzi nieroztropna osoba. Wydaje jej się, że grubość lodu spokojnie wytrzyma napór jej wagi. Pewnie stawia kolejne kroki. Jeden, drugi, trzeci. Trzask! Na tafli pojawia się "pajęczyna". Po kilku sekundach, osoba, która jeszcze niedawno odważnie czuła się na lodzie, teraz znajduje się powierzchnią lodowatej wody.

Na szczęście, to tylko scenariusz. Prawdopodobieństwo, że stanie się rzeczywistością jest jednak na tyle duże, że na jego wypadek jastrzębscy strażacy świadomie wyszli na pokryty lodem staw.

Na jednym ze zbiorników wodnych w Jastrzębiu-Dolnym, nieopodal ulicy Zdrojowej, straż pożarna z Jastrzębia-Zdroju doskonaliła techniki ewakuacji z wody w warunkach zimowych.

Strażacy na lód weszli całym zespołem, sprawnie przeprowadzając symulację akcji ratowniczej. Ćwiczyli między innymi, jak poruszać się po lodzie, żeby samemu nie wpaść do wody, jak również to, w jaki sposób sprawnie wydostać z przerębla poszkodowanego. Hipotetyczną akcję nadzorowano znad brzegu jeziora.

- Podczas ćwiczeń używano specjalistycznego sprzętu takiego jak: suche skafandry, pas ratowniczy typu „węgorz”, sanie lodowe, linka z rzutką - mówi st. kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Ćwiczenia przez jastrzębskich strażaków zostały przeprowadzone nieprzypadkowo. Jak słyszymy w Komendzie PSP, niebawem początek ferii zimowych. Dzieci będą miały dużo wolnego czasu, a to oznacza, że do głowy mogą przychodzić im najróżniejsze pomysły. W tym także te bardzo nieodpowiedzialne.

Mimo to, strażacy liczą, że młodzież roztropnie będzie spędzać czas, a doskonale techniki na zamarzniętym jeziorze nie będą musiały być wykorzystywane.