Uczniowie: Co się dzieje w tej szkole?

W liście dowiadujemy się, że strajk wcale nie był kolejnym głupim wybrykiem uczniów, tylko próbą przeciwstawienia się bardzo trudnej sytuacji, jaka panuje w szkole od kilku miesięcy.

Oto fragment nadesłanego do nas listu:

" Nie dawno, dawno temu i nie w odległej galaktyce, ale w jastrzębskim Zespole Szkół nr 1, powstała młodzież w obronie swoich interesów. Niecodzienne wydarzenie wywołało wielkie poruszenie w mieście. Już kilka godzin po wszystkim, zewsząd zaczęły odzywać się różne opinie na ten temat. Jedni twierdzili, że to śmieszny cyrk, drudzy, że poważna walka o „swoje”, a jeszcze inni, że to szczeniacki wybryk, głupiej młodzieży. Któż ma rację?
Patrząc z punktu widzenia tych ostatnich, dostrzeżemy wypowiedzi młodych ludzi, którzy zadowoleni byli z dobrej zabawy, którą przyniósł im ten cały happening. Jeśli ograniczymy się tylko do takich jednostek, to faktycznie możemy dojść do wniosku, że była to czysta głupota. Znajdujemy również ludzi, którzy z uśmiechem na twarzy czytają, o walce uczniów jedynki. Trzeba im przyznać trochę racji, bo całość wygląda komicznie. Na szczególną uwagę w radosnym obrazie szkolnej rewolucji, zasługuje wezwanie funkcjonariuszy policji, którzy na szczęście, wykazali się rozsądkiem i nie użyli armatek wodnych. Bezradność dyrekcji…i teraz trafiamy na uczniów, dla których usunięcie ławek, było tylko pretekstem do ukazania rzeczywistej sytuacji w ich szkole. A co w niej się dzieje?
Jak twierdzą szkolni bojownicy, dyrekcja nie spełnia swoich podstawowych zadań. W szkole panuje wielki bałagan, sprawy uczniów są ignorowane, doświadczeni i dobrzy nauczyciele odchodzą..."

Więcej na temat sytuacji w szkole oraz kroków, jakie zamierza podjąć kuratorium i organ prowadzący, w tym wypadku Prezydent Miasta napiszemy w jutrzejszym wydaniu Dziennika Zachodniego.