W kuchni z Michałem Bałazym: Sposób na romantyczną włoską kolację

Region położony nad adriatykiem, stolicą Emilii-Romanii jest Bolonia a najważniejszymi miastami są Ferrara, Cesena, Parma, Rawenna, Modena i Reggio nell'Emilia. Kiedy wspominam fantastyczne wyjazdy właśnie do Emilii-Romanii zawsze czuję zapach genialnego Parmigiano Reggiano, smak delikatnej mortadelli, czy też wyrazistej w smaku szynki parmeńskiej -Prosciutto di Parma mmm rozmarzyłem się :) a jeśli do tych zapachów i smaków dodać piaszczyste plaże, cudowne słońce :) … Mi piace Italia :)

Z Emilii pochodzą też genialne makarony (pasta) : penne, rotini, tagliatelle, papardelle, farfalle czy też boskie tortellini jeśli chodzi o mnie absolutnie każdy rodzaj i typ makaronu jest obłędny, uwielbiam makaron :)
zresztą czego ja nie lubię ? Ale wracam do tematu, kuchnia Emilii-Romanii jest bardzo zróżnicowana wynika to z tego że w skład regionu wchodzą dwie jakże inne krainy :Emilia- nizina padańska ( o której pisałem w zeszłym tygodniu) północna Toskania ( to przed nami ) oraz Romania – górzyste tereny z wybrzeżem morza adriatyckiego
nie mniej jednak jak na Italię przystało w każdym regionie tego uroczego kraju dominują i królują makarony. I dziś o makaronach coś więcej.

Zanim zabierzemy się do gotowania musimy pamiętać o jednym! Dobry makaron jest wyśmienity nawet bez jakiegokolwiek dodatku, kiepski makaron zepsuje potrawę nawet jeśli w jej składzie będą najlepsze gatunki mięsa czy owoców morza dlatego kupując produkty potrzebne do przygotowania dań, nie oszczędzajmy na makaronie.

W tym tygodniu proponuję wieczorne menu dla 2 osób.

Przygotujemy starter – prosciutto di parma z melonem galia, papardelle ai funghi – szeroki makaron z borowikami oraz na danie główne – cotoletta alla bolognese i coś na deser – tiramisu

Wszystkie składniki naszych dań dostępne są zarówno w delikatesach jak i dyskontach czy marketach spożywczych, ja serdecznie polecam mały, fenomenalnie wyposażony sklep sympatycznego Włocha Alberto, który mieści się w Bielsku-Białej, więcej nie powiem by nie było krypto reklamy :) szukajcie, a na pewno znajdziecie.

prosciutto di parma
80-100 g szynki parmeńskiej
1 melon
melona kroimy w „8” czyli na pół (to już 2 części), połówki na pół ( to 4 części) i jeszcze raz na pół :) odkrawamy skórkę i przewijamy każdy półksiężyc cieniutkim plasterkiem prosciutto
kiedy już pierwszy głód za nami, podajemy pierwsze danie ...rzecz jasna makaron :)

papardelle ai fungi
100 g makaronu paprdelle
100 g borowików najlepiej świeżych ale oczywiście mogą być mrożone
50g suszonych pomidorów w oleju słonecznikowym
odrobina kaparów
1/4 cebuli
2 ząbki czosnku
gałązka rozmarynu
oliwa z oliwek
odrobina masła
sól
pieprz

Jak przygotować?
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, jeśli nie poskąpiliśmy podczas zakupów, nasz makaron będzie idealny po około 9 minutach, podczas gotowania makaronu przygotowujemy grzyby, borowiki smażymy na maśle dodając cebulę pokrojoną w piórka, następnie dodajemy odrobinę oliwy z oliwek, rozgnieciony czosnek, rozmaryn, sól i pieprz
sos grzybowy mieszamy z makaronem i podajemy na dużych talerzach obsypując danie parmezanem

cotoletta alla bolognese

2 sznycle cielęce
50g parmigiano regiano
50 g bułki tartej
50g szynki parmeńskiej
jajko
sól
pieprz

Pierwowzór sznycla po wiedeńsku cotolleta alla bolognese to cienko bita cielęcina, panierowana w serze i bułce tartej, zaczynamy od rozbicia mięsa, sznycle układamy na foli spożywczej i przykrywamy je również folią, delikatnie rozbijamy mięso zaczynając o jego krawędzi, sznycel powinien być rozbity bardzo cienko, aby ułatwić sobie panierowanie, po rozbiciu i przyprawieniu sznycla przekładamy mięso (zafoliowane) na deskę i umieszczamy w zamrażarce na około 20 min, kiedy sznycel będzie zmrożony będzie łatwiej go opanierować :) mięso obsypujemy mąką , „kąpiemy” w jajku i obsypujemy panierką, tak przygotowanego kotleta smażymy na patelni, na sklarowanym maśle przez około 3 minuty na koniec umieszczamy go w piekarniku nagrzanym do temp 100 st C na około 5 min przed podaniem obsypujemy szynką parmeńską

Proponuję podawać z miksem sałat polanych oliwą z oliwek i skropionych octem balsamicznym

No i najlepsze na koniec!

Deser czyli tiramisu mmm ….

Mój ulubiony deser :)

250g serka mascarpone ( z min 79% zawartością tłuszczu )
4 żółtka
filiżanka espresso
20ml amaretto
cukier do smaku ( 50 – 100g)
biszkopty ( tzw „języczki”)
kakao do posypania

Jak go przygotować?
Zaczynamy od ubicia żółtek z cukrem na jednolitą jasną masę, do masy stopniowo dodajemy mascarpone, całość ubijamy jeszcze kilka chwil i wykładamy do miseczek pokrywając dno, biszkopty moczymy w kawie połączonej z amaretto i układamy na masie i tak na przemiennie masa z mascarpone, biszkopty, masa, biszkopty … ostatnia warstwa to masa. Deser posypujemy kakao i wkładamy do lodówki na ok 2 godziny …. deser jest obłędny!

Do naszego menu doskonale pasuje regionalne wino- pyszne musujące Lambrusco, proponuję od razu kupić 2 butelki, jedna może okazać się tylko początkiem …

I ostatni element udanego wieczoru … muzyka! Tu oczywiście każdy wedle uznania ale ja proponuję 3 utwory :) do dania głównego utwór mojej ulubionej grupy Pink Martini – Una notte a Napoli, do deseru coś o czym niedawno przypomniała mi Krysia, urocza, pełna wdzięku fotograf z którą współpracuję - Mina & A. Celentano - Parole parole a po deserze … a po deserze tańczę z moim skarbem, liczę na to, że i wy zatańczycie :) Barry White – You're the first, my last, my everything …. udanego wieczoru :)